Stewia, a więc w konsekwencji także glikozydy stewiolowe, są wykorzystywane z uwagi na swoje właściwości słodzące. Co więcej, egzotyczne pochodzenie stewii nie przeszkodziło jej w staniu się jednym z najpopularniejszych, naturalnych zamienników cukru. Stewia stanowi źródło witamin, składników mineralnych, a ponadto jest wykorzystywana do pozyskiwania glikozydów stewiolowych. Słodzik ten cechuje się intensywnie słodkim smakiem, ale także nie dostarcza kalorii. Jednakże, czy glikozydy stewiolowe są zdrowe? Warto włączyć je do diety?
Glikozydy stewiolowe – co to za substancje?
Glikozydy stewiolowe to organiczne związki chemiczne, których źródłem są liście roślinny o łacińskiej nazwie Stevia rebaudiana. Niewątpliwie stewia jest bardzo ciekawą rośliną, ponieważ oprócz glikozydów dostarcza również witamin i składników mineralnych. Aby dowiedzieć się więcej na temat tej rośliny, przejdź tutaj: https://www.straganzdrowia.pl/blog/ziola/stewia-naturalna-slodycz-bez-kalorii.
Sama stewia, a więc po części też glikozydy stewiolowe, pochodzi z Ameryki Południowej. Głównymi producentami tej rośliny jest Brazylia i Paragwaj. Co ciekawe, jej hodowla możliwa jest także w warunkach europejskich. W sklepach ze zdrową żywnością dostać możemy stewię w doniczce lub nasionka do zasiania.
Glikozydy stewiolowe należą do intensywnych substancji słodzących, ponieważ są od 200 do 300 razy słodsze, niż klasyczny cukier spożywczy. Dzięki ich ogromnej sile słodzącej mogą być stosowane w bardzo małych ilościach. W konsekwencji nie dostarczają kalorii – są bezkaloryczne.
Właściwości glikozydów stewiolowych
Glikozydy stewiolowe są ciekawym przedstawicielem słodzików. Podobnie jak inne związki z grupy intensywnych substancji słodzących mają bardzo dużą siłę słodzącą i nie dostarczają kalorii. Z drugiej strony mają dużą przewagę, jaką jest znane i powszechnie akceptowane naturalne pochodzenie (liście rośliny Stevia rebaudiana). Jak wskazują badania, stewia zawiera mieszaninę̨ różnych związków, w tym właśnie słodkich glikozydów stewiolowych, które stanowią̨ od 4% do 20% suchej masy liści.
Glikozydy stewiolowe są stabilne termicznie, dzięki czemu mogą być wykorzystywane zarówno na zimno, jak i na gorąco np. do słodzenia herbaty. Jako że są odporne na ogrzewanie, mogą być wykorzystywane także do ciast czy deserów poddawanych pieczeniu. W zależności od indywidualnych preferencji, wadą lub zaletą jest to, że glikozydy stewiolowe mają lekki posmak lukrecji.
Jak glikozydy stewiolowe wpływają na zdrowie?
Niewątpliwie w przypadku przynajmniej części z nas włączenie glikozydów stewiolowych może być korzystne. Warto tu wymienić osoby z nadmierną masą ciała, z cukrzycą czy takie, które chcą przestrzegać zdrowej diety, ale trudno jest im wyeliminować cukier z diety. Glikozydy stewiolowe słabo wchłaniają się w świetle przewodu pokarmowego, nie dostarczają energii i nie są metabolizowane przez florę bakteryjną jamy ustnej. Dzięki temu nie wpływają na masę ciała i nie powodują rozwoju próchnicy.
Czy glikozydy stewiolowe są szkodliwe?
Glikozydy stewiolowe to stosunkowo młody przedstawiciel słodzików. Dla porównania, jeden z najbardziej znanych słodzików, aspartam, jest uznawany za bezpieczny już od lat 80. XX wieku. W przypadku glikozydów stewiolowych badania nad ich bezpieczeństwem rozpoczęły się dopiero pod koniec XX wieku, po tym, jak po raz pierwszy je wyizolowano w 1931 roku.
Glikozydy stewiolowe są uznawane za bezpieczne od 2008 roku przez USA, Australię i Nową Zelandię, a od 2011 roku także przez Unię Europejską, w tym Polskę. Od tego czasu słodzik ten otrzymał swój numer, E90, który musi zawsze być obecny, jeśli do produktu spożywczego są dodane glikozydy stewiolowe. Co więcej, stosowanie glikozydów stewiolowych jest regulowane prawnie, przez rozporządzenie komisji (UE) nr 1131/2011 z dnia 11.11. 2011 r. zmieniające załącznik II do rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 1333/2008 w odniesieniu do glikozydów stewiolowych.
Zgodnie z wyżej wspomnianym dokumentem glikozydy stewiolowe mogą być dodawane wyłącznie do wybranych produktów spożywczych, a także w określonej ilości i formie. Jak wskazuje EFSA, bezpieczeństwo glikozydów stewiolowych zostało potwierdzone do poziomu 4 mg na kilogram masy ciała. Oznacza to, że przeciętna zdrowa osoba dorosła o masie ciała 70 kg może dziennie spożyć do 280 mg tego słodzika bez negatywnych konsekwencji zdrowotnych. Warto także wiedzieć, że bezpieczeństwo słodzików jest określone dla zdrowych osób dorosłych. Osoby chore lub dzieci należy potraktować indywidulanie i przed włączeniem słodzików do diety, należy skonsultować z się z dietetykiem.
Podsumowując, pomimo iż glikozydy stewiolowe to stosunkowo młody wynalazek w rodzinie słodzików, to dostępne są już wystarczające i przekonujące dowody do tego, aby stwierdzić, że są one bezpieczne. Warto pamiętać, że przed włączeniem słodzików do diety cenne będzie skonsultowanie się z dietetykiem.
Bibliografia:
- Kolanowski. Glikozydy stewiolowe – właściwości i zastosowanie w żywności. BROMAT. CHEM. TOKSYKOL. – XLVI, 2013, 2, str. 140–150
- Rozporządzenie Komisji (UE) nr 1131/2011 z dnia 11.11. 2011 r.
- Wierzbicka. „Słodziki” – aspekty żywieniowe i zdrowotne. WSZECHNICA ŻYWIENIOWA SGGW, maj 2014.
ok czyli wnioskuję że jest to bezpieczny zamiennik cukru
Dokładnie tak 🙂
Teraz na rynku mamy naprawdę ogromny wybór różnych słodzików.
Dokładnie tak, ale nie wszystkie niestety są zdrowe
Z pewnością nie zaszkodzi zainteresować się bliżej tym tematem.
Raz miałam stewię i się oduczyłam w ogóle cukrować. Mówi się że nie ma smaku, a dla mnie smakowała jak miód tfu. Jeśli ktoś na prawdę nie chce cukrować to się oduczy, lub zacznie używać erytrolu jest on neutralny smakowo, a tak samo nie wpływa na masę ciała.
Tak, warto pporzucić cukier 🙂
Raz miałam stewie mój używa słodziaka a ja nic bo i tak we wszystkim jest cukier
Super ze o tym piszesz. Warto wiedziec co jemy i wiedziec jak to sprawdzic
Znam osoby, które mają choćby autyzm i właśnie zamiast normalnego słodziku, używają słodzików, tym stewię. Ale ja sama jak do tej pory jeszcze nie miałam okazji spróbować tego.
Warto spróbować przerzucić się na coś zdrowszego 🙂
Miło się dowiedzieć czegoś nowego o stewii, bo czasami po nią sięgam 😉
Z pewnością wprowadzenie słodzików powinno być skonsultowane z lekarzem.
Sama stewia jest dla mnie mdła w smaku. Nie używam żadnych słodzików, są dla mnie kontrowersyjne.
Ja na razie nie wprowadzam słodzików, ale dobrze wiedzieć, że warto to skonsultować z lekarzem.
Słyszałam o stewii, nawet kupiłam sobie roślinkę. Słodzik na pewno jest wygodniejszy…
Na pewno nie zaszkodzi zainteresować się bliżej tym tematem.
Kiedyś kupię sobie nasiona stewii, ot tak dla samego hodowania (na początku).
Nie interesowałam się wcześniej tym tematem, więc z tym większym zainteresowaniem zapoznałam się z tym artykułem.
W takim razie dobrze wiedzieć, że są one bezpieczne. Dziękuję za informację.