Domowy smalec pełen pysznych i chrupiących skwarek to jest to! I choć jest dość kaloryczny, to jedzony z umiarem od czasu do czasu z pewnością nikomu nie zaszkodzi. Podstawą dobrego smalcu jest oczywiście świeża słonina bądź podgardle, z którego powstają wspaniałe skwarki. Dodatek kilku prostych przypraw takich jak majeranek, czosnek i sól sprawia, że smalec nabiera niebywałego smaku. To proste, ponadczasowe smarowidło podane na pajdzie świeżego, wiejskiego chleba z kiszonym ogórkiem to prawdziwy rarytas, któremu trudno się oprzeć!
Porcje: 8
Składniki
- 500 g surowej słoniny bez skóry *
- 300 g podgardla **
- 2 średnie cebule
- 3 ząbki czosnku
- 1 łyżka majeranku
- pieprz czarny
- sól
Przygotowanie
- Słoninę oraz podgardle kroimy w drobną kostkę. Im drobniejsza będzie kostka, tym lepiej. Słoninę można także zmielić w maszynce do mielenia mięsa. Ja jednak preferuję własnie taką drobno krojoną. Cebule oraz czosnek obieramy. Cebulę kroimy w drobniutką kostkę, a czosnek przeciskamy przez praskę.
- Pokrojoną słoninę oraz podgardle przekładamy do garnka/rondelka. Najlepiej użyć takiego z grubym dnem, ponieważ wytapianie smalcu trochę czasu zajmuje. Na małej mocy palnika powoli wytapiamy tłuszcz. Podczas wytapiania tłuszczu należy pamiętać, aby co jakieś 5 minut zamieszać zawartość garnka. Skwarki będą się równomiernie wytapiały. Do mieszania najlepiej sprawdzi się drewniana łyżka, odporna na nagrzewanie i wysokie temperatury.
- Po jakimś czasie większość tłuszczu się wytopi, a skwarki zrobią się miękkie i lekko przeźroczyste. Stale mieszamy słoninę od dna, żeby nie pozwolić jeszcze skwarkom się zrumienić. Na tym etapie słonina zacznie się lekko pienić. Mieszamy i wytapiamy dalej, co jakiś czas sprawdzając stopień wysmażenia skwarek. Uważajcie na ręce, słonina będzie coraz mocniej się pienić! Gdy skwarki zmniejszą już swoją objętość i zaczną nabierać ładnego, złotego koloru dodajemy cebulę, czosnek oraz pozostałe przyprawy. Całość ostrożnie mieszamy i podgrzewamy jeszcze około 2 minut, aby cebulka lekko się zeszkliła.
- Garnek z gotowym smalcem zestawiamy z palnika i dajemy mu ostygnąć. Następnie przekładamy go do naczynia kamionkowego lub czystych, wyparzonych słoików. Kiedy całkowicie ostygnie, wstawiamy do lodówki najlepiej na całą noc.Pajda świeżego, domowego chleba na zakwasie z solidną porcją smalcu z chrupiącymi skwarkami. Do tego obowiązkowo kiszony ogórek no i może kieliszek czystej na trawienie. W prostocie siła! Smacznego!
Odnośniki
- * do takiego smarowidła świetnie sprawdzi się słonina z części grzbietowej tuszy** można użyć także podgardla wędzonego, surowego lub wędzonego boczku
Uwagi dodatkowe
- do smalcu pod koniec gotowania można dodać łyżkę mleka. Smalec będzie miał ładny, biały kolor
- warstwa czystego tłuszczu na wierzchu chroni nasz smalec przed zepsuciem i konserwuje. Taki smalec można przechowywać w lodówce przez 2-3 tygodnie
- jeśli przeprowadzimy pasteryzację, bez problemu możemy przechowywać go nawet rok
Jeśli wypróbowałaś/eś ten przepis zostaw, proszę komentarz i napisz, czy Ci smakowało. Na pewno pomoże to innym czytelnikom, a mi będzie bardzo miło! Przepis możesz również ocenić i dodać zdjęcie przygotowanego dania. Będę również bardzo wdzięczna, jeśli polubisz moją stronę na facebooku – każde polubienie sprawia mi radość i motywuje do dalszej pracy.
Lubię smalec ale bez skwarek 😀
Robię domowy smalec dla gości. Dodaję jabłko. Ale muszę wypróbować ten myk z mlekiem.
A ja spróbuję z jabłkiem 🙂
Ja doskonale z dzieciństwa pamiętam ten robiony przez moją babcię, do którego dodawała solidną porcję posiekanej w talarki cebuli. Na kanapce z kawałkiem kiszonego ogórka smakowało to genialnie.
Oj tak z ogórkiem to bajka 🙂
Moi rodzice uwielbiają smalec, podsunę im ten przepis 🙂
Nie przepadam za smalcem, ale mam w domu osoby które go lubią, także przepis na pewno się nie zmarnuje.
Świetnie 🙂
Pamiętam, że gdy byłam dzieckiem i u dziadków było świno bicie to potem był robiony taki smalec
Nie wiedziałam że czosnek dodaje sie do smalcu o jabłku słyszałam, ładnie pachnie jak sie topi ale jeść nie lubię smalcu.
Podrzucę przepis mamie. Osobiście nienawidzę smalcu, ale mam w domu smakoszy tegoż to przysmaku. Także nic straconego.
Przypomniało mi się dzieciństwo. W kuchennej szafce zawsze był słoik takiego domowego smalcu i niejeden raz zajadałam się nim na chlebie i z ogórkiem kiszonym.
Pysznie! Takie proste, swojskie jedzenie ma swój urok.
Uwielbiam! Sama robię, jednak najlepszy robi moja znajoma. Nie do zastąpienia 🙂
Jestem bardzo ciekawa czy masz może gdzieś przepis na smalczyk wegański? Bywają pyszne!
Uwielbiam smalec domowy. Dodaje też trochę podgardla
Szczerze, to objadłam się smalcem w dzieciństwie i jakoś nie przepadam za tym smakołykiem. Jednak jak już to zjadłabym czysty, bez skwarek. Za to mój maż ze skwarkami 🙂 Moja mama i teściowa kiedyś często robiły smalec.
Świetny przepis, na pewno go wypróbuje!
U mnie smalec w kuchni rzadko gości,ale ten przepis to ciekawa sprawa.
Smalec nigdy nie należał do moich ulubionych smaków – chociaż skwarki mogłabym jeść wiadrami! 😉
Uwielbiam smaluszek , uwielbiam jeść z ogórkiem kiszonym i pajdą chleba .
Taki swojski smalec to przypomnienie sobie dawnych lat.
Cudowny przepis na mój przysmak! Szkoda, że smalec jest taki niezdrowy… Inaczej jadłabym go łyżkami, mniam mniam. Ale na pocieszenie muszę Ci powiedzieć, że koleżanka zrobiła kiedyś smalec wegetariański, który smakował tak, jak ten zwyczajny. I miał „skwarki” z wędzonych śliwek. Pychotka!
Za każdym razem kiedy jesteśmy na jakimś jarmarku czy festynie w pierwszej kolejności rozglądam się za pajdą ze smalcem 😉
U nas w domu nie jemy takiego smalcu, ale wiem, że ma on wielu smakoszy.
Domowy ma zupełnie inny smak niż ten kupny i wiadomo co się je.
Domowy smalec to super sprawa, u nas dodatkowo robi się z pieczarkami.
Domowy smalec, pajda chleba i ogórek kiszony – nic więcej mi nie trzeba do pełni kulinarnego szczęścia 😉