Wraz z pierwszym tchnieniem wiosny w lasach pojawia się czosnek niedźwiedzi i rośnie aż do maja. W tym okresie staramy się maksymalnie korzystać z tego wyjątkowego daru natury. Z weekendowych spacerów po lesie zawsze przynosimy solidny bukiet tej niezwykle smacznej rośliny i zajadamy niemalże do wszystkiego. W tym okresie zastępuje nam sałatę czy szczypiorek. Jednak czosnek ma bardzo szerokie zastosowanie i można z niego wyczarować naprawdę wiele ciekawych i smacznych dań. Dziś zapraszam Was na lekki, zdrowy i pożywny obiad. Co powiecie na grillowane kotleciki drobiowe? - to brzmi dobrze. Z czosnkiem niedźwiedzim - brzmi jeszcze lepiej! Kotlety są bardzo delikatne, soczyste i aromatyczne. Świetnie smakują na ciepło, ale na zimno w towarzystwie ulubionej sałatki lub porcji warzyw możecie śmiało zapakować je do lunchboxa i posiłek do pracy gotowy. Gorąco polecam!
Porcje: 5
Składniki
- 2 filety z kurczaka
- 110 g sera halloumi *
- 45 g świeżego czosnku niedźwiedziego
- 2 łyżki mielonych otrąb
- 1 jajko M
- ½ łyżeczki papryki słodkiej
- 1 ząbek czosnku
- 1 łyżeczka oleju rzepakowego
- pieprz czarny
- sól
Przygotowanie
- Filety z kurczaka kroimy w bardzo drobną kostkę, przekładamy do miski. Do mięsa dodajemy otręby, jajko, posiekany świeży czosnek niedźwiedzi, przeciśnięty przez praskę czosnek i pozostałe przyprawy. Ser halloumi drobno kruszymy i dodajemy do mięsa. Całość mieszamy, aby wszystkie składniki się połączyły.
- Patelnię grillową smarujemy odrobiną oleju i rozgrzewamy. Z mięsa formujemy 5 zgrabnych kotlecików i układamy na patelni. Kotlety grillujemy kilka minut z każdej strony. Podajemy gorące z ziemniakami i ulubioną surówką.
Odnośniki
- * użyłam sera halloumi z dodatkiem chili
Uwagi dodatkowe
- opcjonalnie możecie dodać odrobinę ulubionej przyprawy do drobiu/kurczaka. Pamiętajmy jednak, aby nie dawać jej zbyt wiele. To czosnek niedźwiedzi jest tematem przewodnim tego dania i nie wato zabijać jego smaku
- jeśli nie macie sera halloumi z chilli polecam dodać do mięsa odrobinę płatków chilli
Jest to mój autorski przepis. Jeśli kopiujesz przepis – podaj źródło!
Jeśli wypróbowałaś/eś ten przepis zostaw, proszę komentarz i napisz, czy Ci smakowało. Na pewno pomoże to innym czytelnikom, a mi będzie bardzo miło! Przepis możesz również ocenić i dodać zdjęcie przygotowanego dania. Będę również bardzo wdzięczna, jeśli polubisz moją stronę na facebooku – każde polubienie sprawia mi radość i motywuje do dalszej pracy!
Chętnie bym spróbowała nie jadłam jeszcze nic takiego
Chętnie bym spróbowała jak smakują nie jadłam jeszcze nic takiego
to lubię – pyszne, pachnące i pięknie podane
Pyszne zdjęcie, zjadłabym od razu delektując się smakiem 🙂
A można kurczaka przemielić przez maszynkę zamiast kroić? Czy to już nie będzie tak samo smaczne?
Jeśli lubisz taką konsystencję to można. Ja wolę jednak kawałeczki mięsa 🙂
Widzę, że czosnek niedźwiedzi jest na topie. Muszę go wreszcie spróbować.
Ciekawa inspiracja. Często przyprawy i zioła prosto z łona natury są bardziej aromatyczne. Niestety jest coraz trudniej o takie miejsca, gdzie można bezpiecznie je zbierać. W Dolnej Saksonii nie ma z tym problemu. Lasy są obfite w dary natury na wyciągnięcie ręki:)
W Irlandii Półn. jest zdecydowanie dużo takich miejsc 🙂
Bardzo ciekawy przepis, ale osobiście nigdy wcześniej nie spotkałam się z takim serem. Nazwa nic mi nie mówi. Co do kotletów. Zawsze jadłam z mięsa typowo wołowego lub wieprzowego więc ten przepis zaciekawił mnie.
Polecam spróbować, są naprawdę pyszne 🙂
Wygląda smakowicie i na pewno tak też smakuje.
Super przepis czekam na więcej 🙂
Tak szczerze to nawet nie wiem jak wyglada czosnek niedzwiedzi i nie mam pewnosci czy rosnie w Kanadzie , ale bede miec zadanie i sie dowiem. 🙂
Widzialam w sklepie ususzony wiec zakupie i ktoregos pieknego dnia wyprobuje Twoja wersje 🙂 , poniewaz zazwyczaj trzymalam sie jednej wersji 🙂
Dziekuje za przepis
Suszony niestety nie ma tyle aromatu co świeży. Warto poszukać czy jest u Was świeży 🙂
Nigdy nie miałyśmy okazji spróbować świeżego czosnku niedźwiedziego 🙂
Czosnek niedźwiedzi – znam, jadłam, potrawa musi być pyszna, ale ser halloumi mnie zastanawia.. Nigdy nie słyszałam tej nazwy, Google pokazuje dość znajomy obrazek ale pewności nie mam..
Kotleciki wyglądają smacznie i chętnie wypróbuję przepis! 🙂
A czy chili można ewentualnie czymś zastąpić, aby nie uzyskać zbyt ostrej potrawy? Moja rodzina ma bardzo niską tolerancję na ostre jedzenie..
Wystarczy użyć sera halloumi bez chilli 🙂
Uwielbiam takie nietypowe połączenia! Pycha!
Musze spróbować czosnku niedźwiedziego, bo nigdy nie jadłam.
Dzięki za inspirację. Co prawda nie jem drobiu, ale coś innego wymyślę bo czosnku niedzwiedziego mam pod dostatkiem. Pozdrowienia
Ciężko o czosnek niedźwiedzi w sklepach więc pozostaje spacer w któryś z weekendów 🙂 Co do pozostałych składników to ciekawa opcja z tym serem. Uwielbiam go, ale do zrobienia kotletów jeszcze go nie wykorzystywałem. Pomysł wart uwagi 🙂
Dziękuję i zachęcam do spróbowania tej wersji kotletów 🙂
Widze, ze czosnek niedzwiedzi jest ostatnio czestym gosciem na Twoim blogu 🙂 Nie mialam pojecia, ze mozna wykorzystac go do tylu roznych potraw.
Tak, sezon jest dość krótki więc staram się korzystać z tego cudu natury 🙂
W takiej wersji kurczaka jeszcze nie jadłam.
Wyglądają przepysznie, a czosnek niedźwiedzi jako dodatek wygląda na to, że jest bardzo uniwersalny.
Tak, czosnek niedźwiedzi jest bardzo uniwersalny 🙂
Jeszcze nie jadłam takich kotlecików 🙂 Lubię czosnek niedzwiedzi 🙂
Zachęcam do spróbowania 🙂
No w takim wydaniu mięsa bym nie odmówiła
Może zrobię. 😀
Przepis bardzo ciekawy – chyba błąd Ci się wkradł w sposobie przygotowania – „posiekany czosnek niedźwiedzi, otręby, przeciśnięty przez praskę czosnek”. To którego z nich użyć? A z przepisu pewnie skorzystam ?
Wszystko jest ok. Posiekany czosnek – chodzi o świeży czosnek niedźwiedzi, a przeciśnięty czosnek, to klasyczny ząbek czosnku 🙂
Przepis chętnie wykorzystam, tak dla odmiany, urozmaicenia, kotlety powinny zasmakować. 🙂
Zdecydowanie kupiłaś.mnie tym przepisem! Niedługo zrobię takie kotlety sama. 🙂
Świetnie! Daj znać jak smakowały 🙂
Wyglądają apetycznie, jestem ciekawa czy smakowały by mi takie kotlety