Choć odżywianie służy głównie utrzymaniu zdrowia fizycznego, to nie można nie zgodzić się z tym, że potrafi wpływać na nasz stan emocjonalny. Wpływ jedzenia na samopoczucie obserwuje się nie tylko jako zadowolenie, kiedy czujemy sytość. Poszczególne produkty, które spożywamy, mogą wywierać określony wpływ na emocje.
Wpływ jedzenia na emocje — prawda czy mit?
Choć istnieje szereg badań na temat wpływu poszczególnych składników odżywczych na samopoczucie, to nie wszyscy dają im wiarę. Wśród wielu teorii na temat wpływu odżywiania na emocje jest też taka, że obiektywnie wpływ ten nie istnieje, a emocje po spożyciu jakichś produktów przypisujemy sobie sami, co ma być efektem placebo. Wystarczy przypomnieć sobie, gdy jako dziecko poczęstowani byliśmy ciastkiem czy kawałkiem czekolady. Słodki poczęstunek skojarzył się nam pozytywnie, dlatego później, jako osoby dorosłe, łączymy słodycze z przyjemnością. Zwolennicy teorii, jakoby jedzenie nie mogło modyfikować emocji, twierdzą, że rzekomy wpływ na samopoczucie jest czysto subiektywny i że jest kwestią tylko i wyłącznie naszej interpretacji czy pozytywnych wspomnień. Oczywiście, jest w tym sporo racji. Są osoby np. uzależnione od słodyczy i od smaku ulubionych smakołyków, co może mieć związek z wcześniejszymi doświadczeniami. Współpraca z psychodietetykiem i wdrożenie starannego doboru składników, np. poprzez catering dietetyczny z elementami diety ketogenicznej, mogą pomóc w pozbyciu się tego uzależnienia. Nie jest jednak prawdą, że produkty wcale nie wpływają na samopoczucie w sposób obiektywny. Wszak wspomniane słodycze z jakiegoś powodu w rzeczy samej kojarzą się pozytywnie, a może mieć to związek np. z tym, że gwałtownie podnoszą poziom glukozy lub serotoniny we krwi, co dodaje nam chwilowo przypływ energii. Innym wymownym przykładem może być alkohol w diecie — nie trzeba nikogo przekonywać, że wraz ze wzrostem alkoholowych procentów we krwi nasze samopoczucie zdecydowanie się zmienia. W zależności od indywidualnych czynników, mogą bądź to rozluźniać, powodować odprężenie, bądź przeciwnie, wywoływać pobudzenie i nadaktywność. Nadmiar alkoholu zaś dla wielu skończy się podobnie – złym samopoczuciem, bólami głowy i nadwrażliwością na dźwięki w trakcie trzeźwienia.
Po jakie produkty warto sięgać?
Przyjrzyjmy się bliżej temu, jak to się dzieje, że jedzenie wpływa na samopoczucie.
Zacznijmy od cukru. Wspomniany zastrzyk energii to rzeczywiście coś, co obserwuje się w przypadku spożywania węglowodanów, czyli właśnie cukrów. Jednak nie zawsze będą one wpływać na nas tak pozytywnie. Węglowodany dzielą się na proste i złożone. Te drugie są z punktu widzenia samopoczucia najkorzystniejsze. Cukry proste zaś, na krótko po spożyciu mogą wywoływać uczucie zmęczenia, senności, braku sił. Wynika to z faktu, że poziomy wahania glukozy po spożyciu węglowodanów prostych są gwałtowniejsze, niż w przypadku cukrów złożonych. Jeśli więc zależy nam na utrzymaniu produktywności zarówno fizycznej, jak i umysłowej, przez dłuższy czas po zjedzeniu węglowodanów, sięgajmy po:
- warzywa ziemniaki, bataty, soczewicę, ciecierzycę, fasola, szpinak, pomidory, paprykę, rzodkiewki, brukselkę, kalafior, szparagi i inne
- produkty zbożowe – kaszę gryczaną, jęczmienną, makaron razowy
Samopoczucie nie pozostaje obojętne również na tłuszcze, a to za sprawą ich wpływu na funkcjonowanie układu nerwowego. Tłuszcze wielonienasycone odgrywają ogromną rolę w prawidłowej pracy mózgu, który swoją drogą w dużej mierze zbudowany jest właśnie z lipidów. Tłuszcze biorą udział w prawidłowych przemianach i transporcie neuroprzekaźników takich jak dopamina i serotonina. Zaburzenia na tym gruncie mogą być bezpośrednią przyczyną zaburzeń nastroju, w tym rozwoju depresji. Warto więc sięgać po:
- oleje, w tym lnianym, rzepakowy
- tran (tłuszcz rybi)
- ryby morskie
- orzechy
Witaminy i minerały to także grupa składników odżywczych, która ma znaczenia dla gospodarki neurochemicznej. Wśród nich znajdują się:
- witaminy z grupy B ( w tym szczególnie wit. B6, ale też B3, B5, B9 i B12)
- witaminy C, E, D
- żelazo i magnez
- cynk, miedź, selen, mangan
Popularne ostatnimi czasy diety pudełkowe to kopalnie witamin i minerałów, bowiem proponują zbilansowane posiłki, za których kompozycje, o ile mowa o profesjonalnym cateringu, odpowiedzialni są profesjonalni dietetycy. Dodatkową korzyścią jest fakt, że posiłków nie trzeba przygotowywać samemu, a taka wygoda to kolejny powód do dobrego samopoczucia.
W powiedzeniu W zdrowym ciele zdrowy duch jest sporo racji. Nasze ciało pozostaje zdrowe między innymi dzięki dostarczaniu mu optymalnie skomponowanych posiłków. Jeśli zadbamy o to, co jemy, mamy większą szansę na idealne samopoczucie.
Sprzedaje suplementy diety. Znajomi oczywiście pytają co brać na … i za każdym razem są zdziwieni jak pytam o podstawowe wyniki badań. Polacy mają w duszy zaprogramowanie korzystanie z tabletek ” nieśmiertelności”. Jakby istniała tabletka na wszystko. 95% nasze problemy wywodzą się z tego co jemy i jedliśmy przez lata wcześniej.
Zgodzę się. Suplementy łykane są garściami, a większosć osób nie zdaje sobie sprawy z tego, iż suplementacja powinna być prowadzona pod okiem fachowca i oparta o badania.
Bardzo wazny artykul, zbyt malo o tym myslimy, ale to, co spozywamy, ma ogromny wplyw na nasze samopoczucie…
Tak, temat ważny a często pomijny
Zdecydowanie za mało zwracam uwagi na to co, jak i kiedy jem. Niestety brak czasu, życie w ciągłym biegu nie sprzyjają zdrowemu odżywianiu, a niestety to odbija się na wszsytkim. Samopoczuciu, zdrowiu, kondycji. Czas zadbać o siebie….
Masz rację, żyjemy w ciągłym biegu i przez to jemy często byle co
Na pewno nasze samopoczucie zależy od tego co jem, jak zaczyna się wiosna i pojawia mnóstwo zieleniny, ziół w moim ogródku, to od razu samopoczucie mi się poprawia 😉
O tak! Ja też z utęsknieniem czekam zawsze na wiosnę
Jedzenie ma oczywiście ogromny wpływ na nasze samopoczucie, zarówno fizyczne jak i psychiczne.
Diety pudełkowe w ostatnim czasie są faktycznie popularne.
To bardzo ważny, ale często pomijahy temat.
Zgadzam się
Ja np. nie przepadam za mięsem, moje samopoczucie stało się o wiele lepsze gdy go unikam 🙂
Ja mięso lubię, ale też staram się je ograniczać 🙂
Zdrowie z tego co słyszałam definiuje sie jako dobre samopoczucie zarówno fizyczne jak i psyhiczne.