Jest to bardzo popularna w Polsce zupa - sycąca, rozgrzewająca o zdecydowanym, kwaśnym smaku. Najczęściej pojawia się na naszych stołach jesienno - zimową porą, kiedy nasz organizm potrzebuje się rozgrzać i nabrać energii. Podana z kromką świeżego pieczywa może stanowić pełen, sycący posiłek.
Porcje: 6
Składniki
- 300 g kapusty kiszonej
- 400 g żeberek wieprzowych
- 4 większe ziemniaki
- 1 duża cebula
- 1 marchewka
- 1 korzeń pietruszki
- ¼ selera
- ½ pora
- 2 liście laurowe
- 4 ziarenka ziela angielskiego
- majeranek
- pieprz czarny
- sól
Zasmażka
- 2 łyżki mąki
- oliwa
Dodatkowo
- natka pietruszki
Przygotowanie
- Warzywa obieramy. Żeberka zalewamy wodą, doprowadzamy do wrzenia i gotujemy około 10 minut. Usuwamy zebrane na wierzchu szumowiny, dodajemy korzeń pietruszki, marchew, selera, pora i pół łyżeczki soli. Wrzucamy ziele angielskie i liście laurowe. Gotujemy pod przykryciem na małym ogniu do czasu, aż mięso będzie miękkie.
- Z ugotowanego wywaru wyjmujemy mięso, warzywa i przyprawy. Do wywaru dodajemy pokrojone w kostkę ziemniaki i gotujemy. Kiedy ziemniaki będą miękkie, dodajemy kapustę kiszoną. Jeśli zachodzi taka potrzeba, możemy ją pokroić. Gotujemy kolejne 20 minut.
- Do zupy dodajemy pokrojona marchew z wywaru i mięso z żeberek. Na patelni rozgrzewamy oliwę, dodajemy posiekaną drobno cebulę i smażymy do momentu, aż cebula się zeszkli. Cebulę bez oleju przekładamy do zupy. Do pozostałego oleju na którym smażyła się cebulka dodajemy mąkę, dokładnie rozprowadzamy i podsmażamy chwilkę, aby powstała zasmażka. Do zupy dodajemy zasmażkę i doprawiamy do smaku sporą ilością pieprzu, otartym majerankiem i solą. Przed podaniem posypujemy świeżo posiekaną natką pietruszki.Smacznego!
Jeśli wypróbowałaś/eś ten przepis zostaw, proszę komentarz i napisz, czy Ci smakowało. Na pewno pomoże to innym czytelnikom, a mi będzie bardzo miło! Przepis możesz również ocenić i dodać zdjęcie przygotowanego dania. Będę również bardzo wdzięczna, jeśli polubisz moją stronę na facebooku – każde polubienie sprawia mi radość i motywuje do dalszej pracy!
baaaardzo dawno nie jadłam kapuśniaku, także zachęciłaś mnie ogromnie 🙂