Jak dobrze zacząć dzień? Dobrą kawą oczywiście! Bo przecież nie ma nic lepszego niż zapach kawy, który leniwie snuje się o poranku po mieszkaniu. Większość z nas nie wyobraża sobie początku dnia bez filiżanki aromatycznej kawy. I nie ma się co dziwić. Wprowadza nas w lepszy nastrój i pozwala na małą chwilę lenistwa przed rozpoczęciem kolejnego dnia. Jedni gustują w czarnej, gorzkiej kawie, inni zaś w orzeźwiającym café frappe czy pysznym latte macchiato z mleczną pianką. Wybór kaw mamy ogromny i z pewnością każdy amator kawy znajdzie coś dla siebie.
Czy tylko małą, czarną można zrobić z kawy? Otóż nie. Kawa ma bardzo szerokie zastosowanie w kuchni. I nie mówimy tu o podawaniu dobrej kawy po posiłku, ale o użyciu jej jako składnika np. słodkiego deseru. Z kawy możemy przygotować pobudzające śniadaniowe owsianki, słodkie, kawowe ciasta, serniki czy pyszne i orzeźwiające lody. Jeśli mowa o deserach, to warto mieć na uwadze, iż kawa wyjątkowo lubi się z czekoladą. Ich połączenie w formie deseru tworzy autentyczną eksplozję smaku! Zwolennicy mocniejszych trunków z pewnością docenią ten kawowy posmak w różnych, fantazyjnych drinkach czy nalewkach.
Kawa jest także nietuzinkową przyprawą do różnorodnych dań mięsnych. Kucharze z całego świata powtarzają, że doskonale podkreśla smak mięsa. Często używają jej także jako przyprawy. Wywar z kawy dodany do chili con carne wspaniale wzbogaca jego smak i nadaje potrawie wyrazistości. Można jej użyć również do marynowania steków, żeberek, czy golonki. Kawa świetnie sprawdza się również do dań z grilla. Wystarczy zmielone ziarna kawy połączyć z innymi dodatkami, które stosujemy do doprawiania mięsa, a uzyskamy przyprawę o oryginalnym i niepowtarzalnym smaku.
Dla wielu z Was z pewnością zaskoczeniem będzie fakt, że kawa wspaniale łączy się z rybami, szczególnie z tłustymi gatunkami ryb jak łosoś czy tuńczyk. ”Odtłuszcza” je, a w połączeniu z różnymi mieszankami przypraw wzbogaca ich smak. Podobna sytuacja jest również z serami. Wystarczy minimalna ilość kawy, która ”odtłuści” ser i wzmocni jego mleczny smak, nie przytłaczając go. Jest to kolejna granica degustacji sera po serze z miodem.
Warto zaprzyjaźnić się z kawą, nie tylko w filiżance. Jej wspaniały smak i aromat może zupełnie odmienić potrawę, nadać jej interesującej i nieco egzotycznej nuty. Jednak jeśli zdecydujecie się na eksperymenty z kawą, warto pamiętać o jednej zasadzie. Do dań wytrawnych najlepiej wykorzystać kawę z kawiarki bądź espresso. Te dwie metody parzenia kawy dają najbardziej skondensowany i esencjonalny smak, nie rozcieńczając przy tym potraw.
A teraz coś na deser. Klasyczna, włoska panna cotta. Aksamitna i cudownie waniliowa. Z aromatyczną kawową żelką, pysznym syropem kawowym i chrupiącą, orzechową praliną. Wspaniały kofeinowy zastrzyk energii z efektem orzeźwienia!
Waniliowa panna cotta z kawową żelką, orzechową praliną i syropem kawowym
Składniki
Żelka kawowa
- 65 ml mocnego espresso *
- 2 łyżki cukru
- ¾ łyżeczki żelatyny spożywczej
Panna Cotta
- 125 ml śmietanki kremówki 36%
- 125 ml mleka 3,2%
- 40 g cukru
- 1½ łyżeczki żelatyny spożywczej
- ½ laska wanilii
Pralina orzechowa
- 50 g orzechów laskowych
- 70 g cukru pudru
Syrop kawowy
- 150 ml świeżo zaparzonej kawy *
- 30 g cukru pudru
Przygotowanie
Żelka kawowa
- Do gorącej kawy dodajemy cukier i mieszamy do całkowitego rozpuszczenia się cukru. Kawę ponownie doprowadzamy do wrzenia, dodajemy żelatynę i energicznie mieszamy, aby żelatyna dokładnie się rozpuściła. Tak przygotowaną kawę rozlewamy do foremek, studzimy i wstawiamy do lodówki.
Panna cotta
- W rondelku łączymy śmietanę i połowę mleka. Dodajemy cukier oraz nasiona wanilii. Aby bardziej z aromatyzować nasz deser, do rondelka ze śmietanką dodajemy także laskę wanilii, z której pozyskaliśmy nasiona. Całość podgrzewamy na niewielkiej mocy palnika do momentu, aż cukier się rozpuści. Odstawiamy na bok.
- Pozostałe mleko przelewamy do kubka i podgrzewamy w mikrofali, doprowadzając do wrzenia. Do gorącego mleka dodajemy żelatynę i energicznie mieszamy tak, aby żelatyna całkowicie się rozpuściła. Ze śmietanki wyjmujemy laskę wanilii, dodajemy mleko z żelatyną i mieszamy. Odstawiamy do wystudzenia. Przestudzoną śmietankę rozlewamy do foremek ze stężałą żelką i wstawiamy do lodówki na kilka godzin.
Pralina orzechowa
- Orzechy laskowe grubo siekamy. Na suchą patelnię wsypujemy cukier i podgrzewamy na średniej mocy palnika. Nie mieszamy! Po chwili kiedy cukier się rozpuści i zacznie się karmelizować (będzie miał złoty kolor) dodajemy orzechy. Całość dokładnie mieszamy (należy uważać, aby karmel się nie przypalił, ponieważ będzie gorzki). Szybko przekładamy na papier do pieczenia i odstawiamy do wystudzenia.
Syrop kawowy
- Wszystkie składniki syropu umieszczamy w rondelku. Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy przez 6-8 minut, aż syrop zgęstnieje. Odstawiamy do całkowitego wystudzenia.
- Panna cottę przed podaniem przekładamy na talerzyk. Z łatwością można wyjąć deser z foremek, zanurzając go na chwilkę w ciepłej wodzie. Dekorujemy deser praliną orzechową oraz syropem kawowym.
Odnośniki
- * do przygotowania deseru użyłam kawy Caprissimo
Uwagi dodatkowe
- do przygotowania deseru użyłam foremek o pojemności 150 ml
- z łatwością można wyjąć deser z foremek, zanurzając go na chwilkę w ciepłej wodzie
Na koniec ciekawostka. Kawa sypana po zaparzeniu, świetnie sprawdza się jako płyn do mycia naczyń. Doskonale usuwa tłuszcz, nawet ten zaschnięty! Jeśli więc akurat skończył Wam się płyn, a w zlewie piętrzą się talerze i garnki, zaparzcie trochę kawy, a szybko pozbędziecie się problemu.
Pozostaje mi już tylko życzyć Wam smacznych eksperymentów z kawą!
Jeśli wypróbowałaś/eś ten przepis zostaw, proszę komentarz i napisz, czy Ci smakowało. Na pewno pomoże to innym czytelnikom, a mi będzie bardzo miło! Przepis możesz również ocenić i dodać zdjęcie przygotowanego dania. Będę również bardzo wdzięczna, jeśli polubisz moją stronę na facebooku – każde polubienie sprawia mi radość i motywuje do dalszej pracy!
Uwielbiam deserki kawowe, więc chętnie wypróbuję Twój przepis. 🙂
A ja polecam spróbować kawy w piwie, to świetny dodatek, który wzbogaca w szczególności ciemne style 😉
Jeszcze nigdy nie jadłam kawowej panacotty. Z pewnością jest bardziej wytrawna od tradycyjnej. Jutro będę miała gości – mam ochotę poczęstować ich tym kawowym deserem 🙂
Nie jestem jakąś wielką fanka panacotty, ale kawę uwiwlbiam, wiec mimo to chętnie sprobuje ten przepis 🙂
kawowa żelka która daje kopa jak espresso które jest w składzie, oj sprytne, sprytne!
Kawa jako przyprawa to tego jeszcze nie robiłam, ale warto ten pomysł wypróbować.
Mega zaskoczenie to połączenie kawy i ryb, nigdy bym nie wpadła na to. A przepis wygląda tak, że prawie obśliniłam ekran. Panna cotta z kawą brzmi wybornie!
Tak, połączenie jest mega ciekawe, warto spróbować 🙂
Kawa na pewno oferuje wiele mozliwosci, a waniliowa panna cotta prezentuje sie wspaniale
Dziękuję 🙂
Te żelki mnie kuszą. Zrobiłam się od razu głodna 🙂
Nie miałam pojęcia, że dzięki kawie można usunąć też zabrudzenia.
A no można 🙂
Na taki deser z przyjemnością skusi się sporo osób.
Wygląda to przepysznie, ale pewnie zależy też od rodzaju użytej kawy…
Tak, myślę że dobry produkt zapewnia świetny smak!
I określenie coś słodkiego do kawki nabiera zupełnie innego znaczenia 🙂 Panna cotty w takim wydaniu jeszcze nie jadlam 🙂
Masz rację 🙂
Desery na bazie kawy zawsze chętnie kosztuję.
Desery kawowe też zawsze znajdą swoich odbiorców.
Ciekawe, do tej pory nie patrzyłam na kawę z rybą w tle, ale chętnie sprawdzę, jak ten boski napój wzbogaca tłuste ryby. 🙂
Warto poeksperymentować 🙂
Eksperymenty w kuchni zawsze są naprawdę świetne.
Jak najbardziej, kiedyś z lekkim oporem dodałam kawy do truskawkowej konfitury, a a teraz szalenie polubiłam ten kawowy rys w takim zestawieniu. 🙂
Ciekawy i kuszący „wynalazek” zwłaszcza, że uwielbiam czarną kawę 😉
Ty bardziej polecam 🙂
Dziękuję za polecenie przepisu na ten przepyszny deser.
Bardzo proszę 🙂
Lubię takie różne warianty smakowe z tym deserem w roli głównej.
Niewątpliwie taki deser swoim smakiem uświetni niejedno towarzyskie spotkanie.
Z pewnością 🙂
Ten deser na pewno jest nieziemski w smaku!
I jak pięknie podany, nasze oczy także lubią cieszyć się obietnicą smakowej uczty. 🙂