Od wielu lat nie kupuję wędlin w sklepach. Mam wrażenie, że wszystkie smakują podobnie, a po dwóch dniach w lodówce i tak kończą w koszu, bo nie nadają się do spożycia. Nie znoszę marnowania jedzenia, za to cenię prawdziwy, oryginalny smak. Dlatego wolę upiec porządny kawałek mięsa niż sięgać po byle jaką wędlinę. Domowe, naturalne wyroby nie mają sobie równych ani pod względem smaku, ani składu. To luksus, na który każdy może sobie pozwolić. Wystarczy kilka prostych składników, dobre mięso i odrobina cierpliwości. Nic więcej. Bez wędzenia, bez specjalnego sprzętu. A efekt? Prawdziwa esencja smaku w każdym kęsie.
Zanim zaczniesz, przeczytaj cały przepis - na końcu często znajdziesz wskazówki, które ułatwią przygotowanie i pomogą uniknąć niespodzianek.
Składniki
- 1½ kg wytrybowanego mięsa z ćwiartek kurczaka *
- 1 kg udźca z indyka
- 800 g surowego boczku bez skóry
- 100 ml zimnej wody
- 18 g soli peklowej/ kg mięsa
Przyprawy
- 7 g czosnku granulowanego/kg mięsa (23 g)
- 2 g pieprzu ziołowego/kg mięsa (6,5 g)
- 2 g pieprzu białego/kg mięsa (6,5 g)
- 2 g kolendry mielonej/kg mięsa (6,5 g)
Dodatkowo
- osłonki fi 70mm
- sznurek wędliniarski
Przygotowanie
- Mięso z udźca indyka kroimy w kostkę o wielkości około 2 cm. Dodajemy peklosól i dokładnie mieszamy, tak aby każdy kawałek był równomiernie nią pokryty. Mięso przekładamy do pojemnika i szczelnie zamykamy.
- Mięso z ćwiartek kurczaka kroimy na mniejsze kawałki, mniej więcej 3 cm. Dodajemy peklosól, dokładnie mieszamy, przekładamy do pojemnika i szczelnie zamykamy.
- Boczek kroimy w kostkę o wielkości około 3 cm. Dodajemy peklosól, dokładnie mieszamy, przekładamy do pojemnika i szczelnie zamykamy.
- Wszystkie pojemniki z mięsem wstawiamy do lodówki na 24 godziny.
Rozdrabnianie
- Po 24 godzinach peklowania mięso z ćwiartek kurczaka mielimy na sitku o średnicy 12 mm, a boczek na sitku 10 mm.
- Wszystkie rodzaje mięsa (boczek, kurczaka i indyka) łączymy ze sobą. Dodajemy zimną wodę oraz przyprawy. Dokładnie wyrabiamy przez około 10 minut, aż masa stanie się kleista. Następnie przekładamy mięso do szczelnego pojemnika i ponownie wstawiamy do lodówki na 24 godziny.
Nadziewanie
- Wyjmujemy mięso z lodówki i dokładnie mieszamy. Osłonki tniemy na odcinki o długości 30 - 40 cm. Jedną stronę ciasno zawiązujemy sznurkiem, a następnie napełniamy farszem - najlepiej używając nadziewarki.
- Jeśli jej nie mamy, można to zrobić ręcznie: nakładamy niewielką porcję mięsa łyżką i przesuwamy ją w dół osłonki, masując ręką, aby usunąć powietrze i uniknąć pustych przestrzeni. Mięso musi być ciasno ułożone.
- Po napełnieniu wiążemy drugi koniec osłonki. Następnie masujemy każdą kiełbaskę na blacie, aby farsz równomiernie się rozłożył. Gotowe kiełbasy wycieramy do sucha i wieszamy na sznurku na 2 - 3 godziny, aby obeschły i się osadziły.
- Pieczenie
- Na spód piekarnika wkładamy blachę, aby zapobiec ewentualnemu zabrudzeniu. Kratkę piekarnika ustawiamy na środkowym poziomie i układamy na niej kiełbasy, zachowując odstępy między nimi. Piekarnik włączamy i ustawiamy temperaturę na 80 - 90°C.
- Nie pieczemy na czas! Kiełbasy pieczemy do momentu, aż osiągną 68 - 70°C wewnątrz wsadu. Aby kontrolować temperaturę, w jedną z kiełbas wbijamy sondę termometru. Gdy kiełbasa osiągnie pożądaną temperaturę, wyłączamy piekarnik, wyjmujemy kiełbasy i studzimy. Po całkowitym wystudzeniu wkładamy je do lodówki na 24 godziny.
Odnośniki
- * bez skóry i kości
Uwagi dodatkowe
- można użyć szerszych osłonek, należy jednak pamiętać, że im grubsza osłonka, tym dłuższy czas pieczenia
Jeśli wypróbowałaś/eś ten przepis zostaw, proszę komentarz i napisz, czy Ci smakowało. Na pewno pomoże to innym czytelnikom, a mi będzie bardzo miło! Przepis możesz również ocenić i dodać zdjęcie przygotowanego dania. Będę również bardzo wdzięczna, jeśli polubisz moją stronę na facebooku – każde polubienie sprawia mi radość i motywuje do dalszej pracy.
Mam w najbliżej rodzinie dwóch takich specjalistów od wyrobów mięsnych – zdecydowanie tak przygotowana kiełbasa i wędliny to rarytas.
Wspaniale 🙂
Świetny przepis – dokładnie taki, jaki lubię! Prosty, domowy, a jednocześnie bardzo dopracowany.
Dziękuję
Na pewno go wypróbuję w najbliższym czasie!
Najlepsze są wyroby własne lub pochodzące ze sprawdzonego źródła. Ja bardzo rzadko kupuję mięso, a jeśli już, to albo w sklepie zakładowym przy masarni lub od sprzedawcy na targu którego mam poleconego i sprawdzonego.
Dobrze jest mieć sprawdzonych sprzedawców 🙂
Też jestem tego zdania!
Doceniam domowe rzemiosło. W mojej rodzinie zawsze było takie jedzenie, które nie powstawało w ,fabryce’. Przeraża mnie ilość przetworzonej żywności w sklepach.
Przyznam, że i ja jestem przerażona tym, co jest w sklepach
Ja również takie doceniam, moja mama jest specjalistką od pieczenia mięs.
Świetny, dopracowany przepis dla miłośników domowych wędlin!. Wszystko jasno opisane od peklowania po pieczenie. Efekt musi być wyjątkowo soczysty i aromatyczny
Dziękuję. Starałam się, aby było wszystko jasne i zrozumiałe 🙂
Domowe wędliny kojarzą mi się z dzieciństwem – piękne wspomnienia
Tak, kiedyś wszystko smakowało lepiej
Ja też nie znoszę marnowania jedzenia, racja że wiele wędlin smakuje podobnie
Marnowanie jedzenia nie powinno mieć miejsca, prawda?