Lubicie dziczyznę? Jeśli nie mieliście okazji próbować, to zachęcam. Mięso z dziczyzny ma tą zaletę, że pochodzi od zwierząt, które nie są sztucznie dokarmiane. Żywią się głównie roślinami z lasu, więc nie natkniemy się w nim na wszelkie niespodzianki nowoczesnego świata w postaci antybiotyków, pestycydów i nawozów. W dodatku mięso jest bardzo delikatne, smaczne i zdrowe - zdecydowanie chudsze od mięsa zwierząt hodowlanych. Jeśli Was przekonałam, to zapraszam na pulpeciki z jelenia. Podczas przyrządzania tego dania nie miałam świadomości, że finalnie wyjdzie tak pyszne i aromatyczne danie. Klopsiki są bardzo delikatne, mięciutkie i charakterystyczne w smaku. Idealnie komponują się ze wspaniałym i jakże aromatycznym sosem z brandy, która spełnia tu ważną rolę: podkreśla smak potrawy, nadając dodatkowej głębi smaku.
Porcje: 4
Składniki
Pulpeciki
- 400 g udźca z jelenia
- 1 średnia cebula
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżki musztardy pełnoziarnistej
- 1 jajko
- 2 łyżki bułki tartej
- 2 łyżki oleju słonecznikowego
- 25 g masła
- szczypta suszonego cząbru
- szczypta suszonego rozmarynu
- szczypta suszonego estragonu
- pieprz czarny
- sól
Sos
- 350 g brązowych pieczarek
- 400 ml bulionu wołowego
- 150 ml brandy
- 150 ml kwaśnej śmietany
- 2 łyżeczki musztardy Dijon
- 1 łyżka mąki pszennej
- 1 łyżka koncentratu pomidorowego
- 3 owoce jałowca
- ½ łyżeczki wędzonej papryki
- ½ łyżeczki suszonego cząbru
- ½ suszonego rozmarynu
- ½ suszonego estragonu
- szczypta cukru
- pieprz czarny
- sól
Przygotowanie
Pulpeciki
- Na patelni rozgrzewamy łyżkę oleju, wrzucamy drobno posiekaną cebulę oraz czosnek i podsmażamy chwilę, aby cebula zmiękła. Odstawiamy do wystudzenia. Mięso jelenia mielimy, dodajemy musztardę, jajko, bułkę tartą, podsmażoną cebulę i wszystkie przyprawy. Dokładnie wyrabiamy przez 10 minut, aby składniki się połączyły i formujemy małe pulpeciki. Na patelni rozgrzewamy olej i obsmażamy pulpeciki z każdej strony, aż będą rumiane. Przekładamy na talerz.
Sos
- Na tą samą patelnię wrzucamy masło i dodajemy pokrojone w plasterki pieczarki. Smażymy na bardzo wysokim ogniu, aż wszystkie soki odparują, a pieczarki będą rumiane. Zmniejszamy temperaturę, dodajemy paprykę wędzoną oraz mąkę i smażymy przez minutę. Następnie dodajemy bulion wołowy, brandy oraz jałowiec. Delikatnie przy pomocy drewnianej łyżki zeskrobujemy z patelni to co do niej przywarło. Gotujemy na wolnym ogniu przez 3 minuty. Po tym czasie dodajemy koncentrat pomidorowy, musztardę, śmietanę oraz cukier. Całość gotujemy około 15 minut. Do sosu dodajemy klopsiki i gotujemy kolejne 10 minut. Klopsiki podałam z makaronem tagliatelle. Świetnie również będą smakować z kaszą bądź ziemniakami.
Uwagi dodatkowe
- pamiętajmy, że mięso musi pochodzić ze zidentyfikowanego miejsca i koniecznie musi być przebadane przez weterynarza, aby potwierdził, że mięso nadaje się do spożycia.
- do dania polecam łagodne w smaku wino ze szczepu Shiraz, które świetnie pasuje do dań z dziczyzny.
Jeśli wypróbowałaś/eś ten przepis zostaw, proszę komentarz i napisz, czy Ci smakowało. Na pewno pomoże to innym czytelnikom, a mi będzie bardzo miło! Przepis możesz również ocenić i dodać zdjęcie przygotowanego dania. Będę również bardzo wdzięczna, jeśli polubisz moją stronę na facebooku – każde polubienie sprawia mi radość i motywuje do dalszej pracy!
Robię co jakiś czas z młodej łańki, Jest z tą potrawą trochę zachodu ale końcowy efekt wynagradza. Potrawa smakuje wyśmienicie
Dzisiaj zrobiłam. Fantastyczne. Na pewno zrobię jeszcze nie raz
Super, cieszę się, że smakowały 🙂
Zrobilam z tego przepisu i bylo przePyszne 😉
Dziękuję za komentarza. Cieszę się, że smakowało 🙂
Moj narzeczony jest mysliwym i mamy bardzo duzo dziczyzny, jelen, sarnina, los i powiem ze uzywam bardzo duzo sarniny i jelenia bo jakos specjalnie los mi nie smakuje. Chetnie wyprubuje w najblizszym czasie ta potrawe bo wyglada bardzo apetycznie. Potrzebuje inspiracji na dziczyzne.
Proszę publicznie nie pisać, że narzeczony dostarcza do domu łosinę. No chyba, że mieszkają Państwo w Skandynawii, Kanadzie lub innym kraju gdzie polowanie na łosie jest dozwolone 🙂
Dziczyzna staje się modna w niektórych kręgach, zwłaszcza rodzinach myśliwych.
alkohol w jedzeniu zawsze dodaje niesamowitego smaku, ale musiałaś napachnić w kuchni 😉
Przepis wygląda zachęcająco, danie wygląda smacznie i na pewno ktoś się skusi.
Ja też niestety nie wiem, gdzie mógłbym kupić mięso z jelenia. W Biedronce ? 🙂
W Polsce to chyba w Macro
U nas w menu domowym nie mamy nic z dziczyzny, nie wiem też czy by mojemu mężowi smakowało to danie.
Trzeba by spróbować 🙂
Sos z brendy? Brzmi super, ostatnio uwielbiam dodawać alkochol do sosów !:)
Koniecznie spróbuj, smakuje bajecznie 🙂
Jeśli chodzi o ten przepis na pewno znajdzie swoich zwolenników i smakoszy.
To taki przepis de luxe, w sam raz by wypróbować na wyjątkową okazje. Szkoda że ja nie mam dostępu do mięsa z jelenia….no i cena….no ale na wyjątkową okazje…
Chyba zostanę przy swojej kozinie.
Dobrze przygotowana dziczyzna to niebo w gębie. A ten przepis zapowiada się smakowicie. Zapisuję do wykorzystania.
Polecam, jest pysznie 🙂
ależ to pysznie wygląda! mniam!
Mąż jest myśliwym i uwielbia to danie
Brzmi ciekawie, myślę że chłopcom by zasmakowało, tylko skąd ja wezmę dzika w wielkim mieście?
Dziczyzny nie jadam ale zdjęcie prezentuje ciekawie.
Nigdy nie jadłyśmy takiego rodzaju mięsa. W sumie jesteśmy ciekawe jak smakuje 🙂
Bardzo lubię dziczyznę, choć nie łatwo dostać dobrą. Fajny przepis.
Przepis zapisany do zakładki…ponieważ w moim domu często jemy dziczyznę. Trzeba tez umieć odpowiednio doprawić ten rodzaj mięsa…ale smak niesamowity
Przepis dla myśliwego ? Jak to jest z obrotem takim mięsem? W sensie regulacji?
Ostatnio mam jakiś wstręt do mięsa, ale może jak mi wróci ochota to zamienię tego jelenia na indyka, czy wołowinę 😉
Ciekawy przepis 🙂
Tak szczeże nigy nie widziałam żeby ktoś robił coś z Jelenia 😉 Dla mnie to nowość. Ale jak ktoś lubi dźczyzne to czemu nie.
Ciekawy pomysł z tym brandy.
Może mojej rodzinie by smakowały
Ja nie jadam dziczyzny i staram się redukować mięso w diecie ? przepis jednak ciekawy dla fanów tego typu dań.
Wygląda wspaniale, ale nie sądzę, bym była w stanie psychicznie zjeść jelenia… :/
Z kurczakiem i krówką większość nie ma problemu…
Jejciu, klopsiki to chyba z 5 lat temu ostatnio jadłam.
Wyglądają pysznie, choć to nie danie dla mnie 😉
Ależ to musi być smaczne. Muszę spróbować.
Muszę spróbować zrobić. Nigdy nie gotowałam dziczyzny
Szczerze dziczyzny jeszcze nie jadłam nigdy w życiu. Wyglądają pięknie.
Chętnie bym spróbowała – wolałabym jednak zacząć od wizyty w restauracji lub u osoby, która na dziczyźnie się zna – wtedy wiedziałabym, jak to powinno smakować i czy ewentualnie (w przyszłości w domu) ja coś skonciłam, czy z mięsem coś nie tak 😉