Wiosną poszukujemy świeżości, koloru i lekkości na talerzu. W ten schemat idealnie wpisuje się czosnek niedźwiedzi - pierwsza wiosenna nowalijka, która pojawia się na przełomie lutego i marca. Prawdziwy cud natury, z którego można wyczarować wiele fantastycznych i zdrowych potraw. Dziś na talerzu proste, ale jakże smaczne kluseczki z czosnkiem niedźwiedzim. Wyglądają bardzo świeżo i mają piękny, wiosenny kolor. Do tego są niezwykle delikatne i unikalne w smaku. Długo zastanawiałam się, z czym je podać. Postawiłam na palone masło. Jego cudowny, orzechowy smak i wspaniały karmelowy kolor, bez wątpienia jest dopełnieniem tego dania. Chrupiące orzeszki piniowe o delikatnym, maślanym smaku nadają potrawie ciekawą teksturę. Dekoracja dania również nie jest przypadkowa. Delikatne kwiaty polnej stokrotki o lekko ostrym smaku stanowią wspaniały dodatek smakowy i zapewniając przyjemne orzeźwienie. Finalnie z tej kompozycji powstało ciekawe, eleganckie i pełne smaku danie. Zaproś wiosnę do kuchni już dziś!
Porcje: 4
Kluseczki
- 1 kg ziemniaków
- 400 g świeżych liści czosnku niedźwiedziego
- 400 g twarogu półtłustego
- 200 g mąki pszennej*
- sól
Masło palone
- 160 g masła 82%
Dodatkowo
- 4 łyżki orzeszków piniowych
- 3 łyżki oliwy z oliwek
- stokrotki polne
Kluseczki
- Ziemniaki obieramy i gotujemy w osolonej wodzie do miękkości. Odcedzamy i jeszcze gorące przeciskamy przez praskę. Odstawiamy na bok do całkowitego wystudzenia.W tym czasie liście czosnku niedźwiedziego siekamy i wrzucamy na rozgrzaną patelnię, dodając 2- 3 łyżki wody. Krótko podsmażamy do momentu, aż liście zmniejszą swoją objętość i zmiękną. Czosnek niedźwiedzi odcedzamy na sicie. Odsączony czosnek przekładamy do wysokiego naczynia i blendujemy. Można go zblendować całkowicie na pastę. Ja jednak pozostawiłam na wpół zblendowany, gdyż chciałam zachować wygląd widocznych liści. Do ostudzonych ziemniaków dodajemy zblendowany czosnek niedźwiedzi, przepuszczony przez praskę twaróg. Dodajemy mąkę oraz sól do smaku. Mieszamy i zagniatamy jednolite ciasto. Z tak przygotowanego ciasta formujemy w dłoniach zgrabne kluseczki. Dłonie od czasu do czasu należy oprószyć mąką. Kluseczki gotujemy w lekko osolonym wrzątku z dodatkiem oliwy do momentu wypłynięcia.
Masło palone
- Masło przekładamy do rondla i powoli je podgrzewamy. Podczas topienia się masła na wierzchu pojawi się piana. Nie pozbywamy się jej jak w przypadku masła klarowanego, ponieważ w niej znajdują się potrzebne do karmelizacji cukry i białka. Podgrzewamy cały czas masło, od czasu do czasu mieszając i kontrolując temperaturę, aby nie była zbyt wysoka. W przeciwnym razie masło spali się na czarno. Kiedy masło osiągnie odpowiednią temperaturę substancje stałe, opadną na dno i zaczną brązowieć. Masło osiągnie wtedy odpowiedni, karmelowy kolor i orzechowy zapach. Należy w tym momencie zdjąć rondelek z ognia i ostrożnie przelać masło do innego naczynia, aby zatrzymać proces podgrzewania. Świetnie się tu sprawdzi użycie filtru do kawy. Tak przygotowanym masłem polewamy kluseczki. Posypujemy prażonymi orzechami piniowymi i dekorujemy stokrotkami. Smacznego!
Odnośniki
- jeśli zachodzi taka potrzeba, można dodać więcej mąki, ale nie za dużo, bowiem kluseczki będą twarde
Uwagi dodatkowe
- pamiętajmy, aby stokrotki zbierać w bezpiecznym miejscu, z dala od ulicy
- do zrobienia palonego masła należy użyć produktu o zawartości 82-83% tłuszczu. W przeciwnym razie, nie uda nam się z niego przygotować beurre noisette, czyli palonego masła.
To jest mój autorski przepis. Jeśli kopiujesz-podaj źródło!
Jeśli wypróbowałaś/eś ten przepis zostaw, proszę komentarz i napisz, czy Ci smakowało. Na pewno pomoże to innym czytelnikom, a mi będzie bardzo miło! Przepis możesz również ocenić i dodać zdjęcie przygotowanego dania. Będę również bardzo wdzięczna, jeśli polubisz moją stronę na facebooku – każde polubienie sprawia mi radość i motywuje do dalszej pracy!
To musi być pyszne. A sposób podania – poezja.
Czy to coś takiego jak włoskie gnocchi?
Gnocchi są bez sera 🙂
Brzmi smakowicie! Koniecznie muszę wypróbować ten przepis!
Bardzo polecam 🙂
Nie będę sie rozpisywać, bo się wkurzam jak na to patrzę….ŻARŁABYM!
Mniam, ale pysznie wyglądają 🙂 Cała moja rodzina uwielbia tego typu dania 🙂 Muszę koniecznie zrobić, choć dla syna chyba bez czosnku niedźwiedziego 🙂
Z chęcią sprawdzę ten przepis.
Nie miałam okazji kosztować czosnku niedźwiedziego, ale chętnie spróbowałabym.
Może jak do mnie przyjedziesz, to będziesz miała okazję 🙂
Ale to apetycznie wygląda !!!
Przepis bardzo ciekawy, ale przyznaję, że chyba bardziej zaciekawiło mnie to masło palone. Nigdy jeszcze nie próbowałam. Zrobię do kopytek, może się nada 😀
Koniecznie spróbuj, ale ostrzegam, bo można się od niego uzależnić 🙂
Wyglądają bardzo apetycznie, ale muszę przyznać że pierwszy raz o nich słyszę
Te kluseczki serowe muszą być przepyszne
A toci dopiero smakołyki! Z palonym masłem muszę wypróbować:). Dziękuję za kolejny przepis w akcji i podzielenie się pomysłem!
Koniecznie spróbuj. Tylko ostrzegam, że palone masło może uzależnić 🙂
Widzę, że to modyfikacja popularnych „leniwych” które znam i lubię – trzeba będzie to sprawdzić 😉
Te stokrotki w tym wyglądają przepięknie. Fajny przepis , dzięki. Oprócz tego, że wygląda to bardzo ładnie to i smacznie.
Dziękuję bardzo i polecam 🙂
Czosnek niedźwiedzi zaczyna śnić mi się po nocach 😀
Rewelacyjne te kluseczki.Bardzo lubię dodatek kwiatów do potraw,wiele jest jadalnych i danie pięknie wygląda.
Ten przepis zabieram 🙂
Dziękuję bardzo i polecam 🙂
Kuszące,pysznie podane 🙂 muszę kiedyś zrobić .
Polecam, jest pyszne 🙂
Woooow genialne! Uwielbiam czosnek, szczególnie niedźwiedzi – zapisuję na przyszłość do zrobienia!
Nigdy nie słyszałam o czosnku niedźwiedzim, spróbuję☺. Pozdrawiam serdecznie!
Bardzo polecam te cud natury. Pozdrawiam
Ta potrawa wygląda bardzo smacznie. Zjadłoby się.
Żeby mi się tak chciało robić haha Ale skosztowalabym bardzo chętnie :))
Aż ślinka cieknie na widok tego wiosennego dania 🙂
Dziękuję 🙂
Uwielbiam wszystko co z czosnkiem niedźwiedzim, ten przepis brzmi kusząco 😊
Ciekawy pomysł z dodaniem tych stokrotek.
Takich kluseczek to z całą pewnością jeszcze nigdy nie robiłam. Muszę kiedyś spróbować.
Polecam, są pyszne 🙂
Smakowite
Wygląda pięknie, a przegotowanie ma szansę mnie nie przerosnąć, więc może się skuszę 🙂
Nie są trudne do wykonania, więc polecam 🙂
Uwielbiam zielsko w kluskach, choć u mnie to zazwyczaj są pokrzywy lub podagrycznik. Ale ten dodatek pistacji mnie ujął.
To najlepsze co kiedykolwiek jadłam. Przepis sprawdzony i pyszności nieziemskie. Nawet dziecko zjadło ze smakiem zielone kluseczki <3 Dzięki za przepis!
Bardzo się cieszę, że smakowało 🙂 Jeśli masz zdjęcie to proszę o przesłanie na fun page lub drogą mailową, umieszczę go w galerii 🙂
Prezentują się atrakcyjnie, kuszą wiosennym wyglądem, przepis chętnie wykorzystam. 🙂
Dziękuję 🙂
Myślałam, że to kluski ze szpinakiem, które robię, kiedy zostaje mi trochę ziemniaków z obiadu.😊 Twoja propozycja prezentuje się wspaniale i smakuje pewnie też super. Ja tylko pomijam te wszystkie kwiatki, bo akurat ich dodatek nawet do dekoracji nawet mnie nie przekonuje. Nawet w restauracji proszę, aby mi ich nie wkładać do talerza. 😊 Tak po prostu mam i już. 😄
Pysznie wyglądają te kluseczki, ale nadal nie mam pojęcia, gdzie ja ten czosnek niedźwiedzi znajdę?
Czosnek niedźwiedzi rośnie w lasach, ale w PL jest pod częściową ochroną. Można hodować w ogrodzie 🙂
Skąd bierzesz czosnek niedźwiedzi? Zbierasz czy gdzieś kupujesz? Już kolejny raz spotykam się z tym jak polecany jest czosnek niedźwiedzi…
Zbieram w lesie, ale nie mieszkam w PL i tu nie jest pod ochroną 🙂
Ile tego czosnku do kluseczek ma być, bo nie widzę w składnikach? 🙂 Nigdy nie jadłyśmy świeżego czosnku niedźwiedziego i jeśli uda nam się go tym razem gdzieś kupić to kluseczki będą grane 😀
Już dodany do składników, nie wiem jak to się stało, że go tam brakło 🙂
Jak za czosnkiem nie przepadam tak te kluseczki bym zjadła.
ale one smacznie wyglądają ! aż narobiłam sobie ochoty ! 🙂
Wow, nie dość ,że smaczne to i piękne 🙂 Marzenie 🙂
To się całkiem fajnie składa, bo odkryłam w lodówce, że mam aż dwie kostki twarogu – sama nie wiem skąd 😀
Pyszne sprawy robisz :). W tym przypadku wygląda i wiosennie, i smacznie. 😀 No i to masło palone, muszę wypróbować.
jej! no nie możesz robić takich rzeczy 🙂 przecież ślina skapuje mi na klawiaturę
Oj przepraszam 🙂
Bardzo smakowicie wyglądają te kluseczki 🙂 Nigdy nie jadłam takiej wersji kopytek (bo tak u nas się mówi na kluseczki o takim składzie podstawowym) 🙂
Kopytka są z samych ziemniaków, tu jeszcze jest ser 🙂
Już mam na to ochotę 😀 Wypróbuję chętnie
wyglądają zabawnie, niestety pewnie tylko ja bym chciała ich spróbować, chociaż to oznacza, że cała porcja byłaby dla mnie <3
Tylko się cieszyć, więcej dla Ciebie 🙂
Coś w sam raz dla mnie! Z przyjemnością przetestuję przepis.
to ja bym może się wprosiła? chętnie posmakuję