Jesień zasypuje nas bogactwem owoców dziko żyjących roślin. Jarzębina, berberys, tarnina, rokitnik czy dziki bez - rosną obficie, naturalnie i bez planu. Pięknie dekorują lasy, parki i ogrody, czarując prawdziwą feerią barw. Z tych nietypowych jesiennych darów niewątpliwie warto korzystać. Przetwory z ich owoców mają ciekawy i oryginalny smak, magiczne właściwości i co najważniejsze - są zupełnie za darmo! Można przygotować z nich wspaniałe nalewki, słodkie konfitury i dżemy lub suszyć owoce, aby zimową porą cieszyć się aromatyczną i pyszną herbatą. Konfitura z jarzębiny zdecydowanie zasługuje na uwagę. Ma unikalny i niepowtarzalny smak, który zachwyci koneserów i wielbicieli takich niecodziennych połączeń. Jest wspaniałym dodatkiem smakowym do pieczonych mięs, wędlin czy deski serów. Łyżeczkę tej wspaniałej konfitury można zanurzyć w gorącej herbacie z miodem - wspaniale rozgrzewa i wzmacnia w chłodny, zimowy wieczór. Konfitura ma fantastyczny kolor i smakuje niezwykle oryginalnie. Jest słodka, z lekką nutą jarzębinowej goryczki i ledwo zauważalną kwaskowatością, podkręcona odrobiną brandy dla podkreślenia i wydobycia smaku. Tak właśnie smakuje jesień!
Składniki
- 1 kg dojrzałej jarzębiny
- 800 g cukru białego
- 500 g jabłek
- 400 g dojrzałych gruszek
- ½ szklanki wody
- 4 łyżki brandy *
- 1 łyżka startego świeżego korzenia imbiru
- 1 łyżeczka płatków chili **
Przygotowanie
- Słoiki oraz nakrętki dokładnie myjemy i wyparzamy. Zakrętki dodatkowo osuszamy ręcznikiem papierowym.
- Jarzębinę przebieramy, usuwamy wszelkie gałązki. Jeśli jarzębina była zbierana przed przymrozkami, należy ją włożyć do foliowego woreczka i przemrozić w zamrażarce przez 2-3 dni. Przemrożoną jarzębinę przelewamy na durszlaku wrzątkiem i odstawiamy na 10 minut.
- Jarzębinę przekładamy do rondla lub garnka z grubym dnem, dodajemy cukier oraz wodę i smażymy na małym ogniu około pół godziny, mieszając. W międzyczasie jabłka i gruszki obieramy, usuwamy gniazda nasienne i kroimy w drobną kostkę. Dodajemy je do gotującej się jarzębiny razem z imbirem. Ja dodawałam je na bieżąco podczas krojenia, aby nie ciemniały. Całość smażymy na małym ogniu bez przykrycia, aż owoce staną się szkliste, jabłka oraz gruszki rozpadną się, a płyn odparuje. Trwa to około 2-3 godzin. Pod koniec smażenia dodajemy brandy. Alkohol świetnie podkreśla smak owoców jarzębiny. Gorącą konfiturę przekładamy do wyparzonych słoików i mocno zakręcamy. Nie ma potrzeby pasteryzacji, ale jeśli jednak macie obawy poniżej podaję proces pasteryzacji.
Pasteryzacja
- Słoiki umieszczamy w piekarniku nagrzanym do 120'C i pasteryzujemy przez 20 minut. Po tym czasie wyjmujemy z piekarnika i odstawiamy do wystudzenia. Słoiczki z grzybami przechowujemy w chłodnym i ciemnym miejscu.
Odnośniki
- * można zastąpić whisky** można dodać więcej lub całkowicie pominąć
Uwagi dodatkowe
- wagę owoców podałam po obraniu
- owoce jarzębiny zbieramy na przełomie września i października (a najlepiej po przymrozkach), kiedy są dojrzałe i nabiorą czerwonej barwy. Pamiętajcie, aby zbierać jarzębinę z dala od dróg
- owoców nie należy spożywać na surowo, jarzębina zawiera bowiem kwas parasorbowy, który wywołuje wymioty i biegunkę. Tego ryzyka pozbędziemy się, poddając owoce obróbce termicznej
- porady dotyczące udanych przetworów oraz różnych metod pasteryzacji znajdziecie tu
Jeśli wypróbowałaś/eś ten przepis zostaw, proszę komentarz i napisz, czy Ci smakowało. Na pewno pomoże to innym czytelnikom, a mi będzie bardzo miło! Przepis możesz również ocenić i dodać zdjęcie przygotowanego dania. Będę również bardzo wdzięczna, jeśli polubisz moją stronę na facebooku – każde polubienie sprawia mi radość i motywuje do dalszej pracy!
Czy można dodać łyżeczkę suszonego imbiru zamiast świeżego?
Nie próbowałam, ale stawiałabym raczej na świeży
Bardzo fajny przepis i smaczna odmiana po tradycyjnej żurawinie
Jako dziecko nigdy nie lubiłam jarzębiny w czekoladzie, ale czuję, że w takim połączeniu smaków mogłabym ją pokochać 🙂 Pięknie się prezentuje 🙂
Brzmi ciekawie. Nigdy nie miałem okazji spróbować 🙂
Właśnie zerwałam ostatnią partię jarzębiny. Chyba na konfiturę…
Noe wiem dlaczego ja nigdy nie słyszałam o konfiturze z jarzębiny a widzę po komentarzach ze jest ona dość popularna. Czy tylko ja jestem taka w tyle?
Muszę spróbować przepis – nawet nie tyle co ja a ktoś z rodziny bo osobiście to mam dwie lewe ręce do gotowania !:) świetny wpis !
Jestem teraz w totalnym szoku. Tyle lat żyje a nie spotkalam się z konfinturą z jarzębiny. Zawsze słyszałam, że jej owoce są dla nas trujące…jestem w szoku.
Nie są trujące, no może na surowo miałabyś pewne problemy 🙂
Nie pomyślałabym, żeby zrobić z jarzębiny konfiturę do mięs. Dziękuję za pomysł.
nie długo jadę do znajomych na grilla, może zaskoczę ich taką konfiturą 🙂
O wow chyba nigdy nie jadłam nic z jarzębiny 😀 Bardzo ciekawi mnie ten smak 😀
jestem bardzo ciekawa tego smaku, chyba upiekę specjalnie jakieś mięsko 😉
Przepis i sam pomysł wygląda u Ciebie bardzo zachęcająco. Jak pozbędę się oporu żeby jeść jarzębinę, chętnie sięgnę po Twój przepis. ale zdjęcia masz przeurocze.
Dziękuję i mam nadzieję, że szybko się przekonasz 🙂
Nie wiedzialam, ze jarzebine mozna jesc. Dziekuje za przepis, chetnie wyprobuje 🙂
Możliwe,że skuszę się na taką jarzębinową konfiturę, jestem jej bardzo ciekawa.
JA chyba zostanę przy Jarzębiaku czyli wódce aromatyzowanej jarzębiną. A tak na serio to muszę kiedyś wypróbować, problemem jest, ze jarzębina o której wiem rośnie przy ruchliwych ulicach, i w owocach jest od cholery zanieczyszczeń z rur wydechowych
Ja nastawiłam również nalewkę z jarzębiny. Ale fakt, trzeba mieć dostęp do czystej, nie zanieczyszczonej jarzębiny 🙂
Mam jeszcze zeszłoroczną jarzębinę w słoikach, więc w tym roku nastawiłam nalewkę.
Nalewka również u mnie już nastawiona 🙂
Nie wiedziałam że jarzębina jest jadalna. Wygląda ciekawie .
Przepis chętnie wykorzystam, nieco inny niż mój, zatem przyda się delikatna odmiana smakowa. 🙂
Brzmi naprawdę pysznie i zawsze to cos innego jako dodatek.
Nigdy nie jadłam takiej konfitury z jarzebiny, jestem ciekawa jaka jest w smaku 🙂
Warto spróbować 🙂
Ile wartości zdrowotnych w niej drzemie, warto i ten walor wziąć pod uwagę. 🙂
Taka jarzębinowa konfitura na pewno świetnie komponuje się z mięsnymi potrawami.
Nie słyszałam wcześniej o takiej konfiturze, może być miłą odmianą.