Kopytka znane są i lubiane chyba przez wszystkich, a w szczególności przez dzieci. Po mimo ,iż są bardzo proste w przygotowaniu, wielu osobom sprawiają problem. Przyznam szczerze , że i mnie zdarzało się popełniać błędy w ich przygotowaniu, choć kiedyś nie byłam tego świadoma. Po latach doświadczeń w kuchni moje kopytka są takie jak u mamy: mięciutkie, leciutkie, puszyste i delikatne. Znajdziecie tu kilka ważnych wskazówek, jak zrobić idealne kopytka. Mam nadzieję, że Wam pomogą.
Składniki
- 2 kg ugotowanych ziemniaków
- 250-300 g mąki pszennej
- 1-2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 1 duże jajko
- sól
Dodatkowo
- łyżka oliwy
Przygotowanie
- Ziemniaki gotujemy w lekko osolonej wodzie i odcedzamy. Jeszcze ciepłe przeciskamy przez praskę. Dodajemy mąkę, jajko, sól i zaczynamy zagniatać ciasto, stopniowo dosypując mąkę. Ciasto powinno być zwarte i odchodzić od rąk.
- Blat obsypujemy mąką, odrywamy kawałek ciasta i formujemy dłońmi wałek. Następnie delikatnie go spłaszczamy nożem i kroimy ukośnie, niewielkie kluseczki. Gotujemy partiami w lekko osolonej wodzie z dodatkiem oliwy około 1-1,5 od wypłynięcia klusków na wierzch. Kopytka podajemy z sosem pieczarkowym, mięsnym lub bułką tartą z masłem. Oczywiście jest wielu zwolenników odgrzewanym kopytek, które również rewelacyjnie smakują.
Uwagi dodatkowe
- w kopytkach najważniejsze są ziemniaki, które powinny być mączyste, o sypkim miąższu po ugotowaniu
- drugą ważną kwestią jest to, aby podczas przygotowania ziemniaki nie były ciepłe, powinny być całkowicie wystudzone.
- Kolejny etap to ilość mąki. To ile użyjemy mąki zależy od gatunku użytych ziemniaków. Dlatego nie da się uwzględnić w przepisie odpowiedniej ilości mąki. Dodajemy jej tyle, aby ciasto było zwarte i odchodziło od rąk. Jeśli dodamy jej zbyt dużo, kopytka będą twarde i ciężkie
- składnikach podałam również mąkę ziemniaczaną, ale nie zawsze ją dodaję. Jeśli do masy ziemniaczanej dodaję jajko, wtedy mąkę ziemniaczaną pomijam
- podczas zagniatania ciasta ważne jest, aby nie robić tego zbyt długo. Im więcej glutenu uaktywni się podczas zagniatania, tym kluski będą bardziej twarde
- gotowe ciasto ziemniaczane nie powinno również długo stać, dlatego od razu zabieramy się do robienia kopytek.
- ostatni etap to gotowanie. Tu już nie ma większej filozofii. Ważne jest, aby wrzucać kopytka na gotującą się wodę partiami i nie doprowadzić do rozgotowania się klusek
Jeśli wypróbowałaś/eś ten przepis zostaw, proszę komentarz i napisz, czy Ci smakowało. Na pewno pomoże to innym czytelnikom, a mi będzie bardzo miło! Przepis możesz również ocenić i dodać zdjęcie przygotowanego dania. Będę również bardzo wdzięczna, jeśli polubisz moją stronę na facebooku – każde polubienie sprawia mi radość i motywuje do dalszej pracy!