Kochani! Jakiś czas temu, miałam niesamowitą przyjemność udzielić wywiadu dla Blog from Heart. Czuję się wyróżniona, że ktoś zechciał ze mną porozmawiać o tym, co sprawia mi ogromną przyjemność, o mojej pasji. W wywiadzie odpowiedziałam na kilka pytań dotyczących początków pasji, powstania bloga, czy też przyszłości z nią związaną. Zapraszam
Czytałam, że pomysł na bloga wziął się z potrzeb dnia codziennego- konieczność karmienia rodzinki. Proszę powiedzieć, od jakich dań Pani zaczynała te kilka lat temu? I jak zmieniło się to na przestrzeni lat? W czym widzi Pani u siebie największy progres?
Dokładnie tak. Wychowałam się w otwartym i ciepłym domu, pełnym wspaniałych zapachów i miłości. Domu, w którym celebrowanie wspólnych posiłków było ważnym elementem dnia codziennego. Miłością do kuchni i tradycji zaraziła mnie mama, której niedzielny kurczak z rożna i barszcz z uszkami ukształtowały we mnie potrzebę smaku na całe życie. To dzięki niej zrozumiałam, że wspólne posiłki mają taką magiczną moc więziotwórczą, że dom pachnący domowym obiadem i szarlotką to szczęśliwy dom. Kuchnia mojej mamy raczej nie wybiegała poza granice kuchni polskiej, ale jak wiemy, gotowanie w czasach PRL-u nie było łatwe. Wszechobecny niedobór wszystkiego w tamtych czasach, zmuszał do ogromnej kulinarnej inwencji. Nie oznacza to jednak, że nie było pysznie. Mama zawsze dbała o każdy posiłek, aby był zdrowy, wartościowy i smaczny. Początkowo właśnie bazowałam na smakach wyniesionych z domu rodzinnego, olfaktorycznych wspomnieniach dzieciństwa, prostych daniach naszej rodzimej kuchni polskiej. Z biegiem czasu poszerzyłam horyzonty. Zaczęłam poszukiwać nowych przypraw, smaków i zapachów.
Progres chyba najbardziej jest widoczny na blogu i oczywiście mowa tu o moich autorskich przepisach. Temat ten bardziej zgłębiłam w odpowiedzi na kolejne pytanie.
Na Pani blogu można znaleźć całe mnóstwo zakładek z propozycjami przeróżnych przepisów na dania. Skąd czerpie Pani inspiracje, nowe pomysły na gotowanie?
Początkowo, kiedy powstał blog, oglądałam dużo programów kulinarnych, czytałam książki, podglądałam pracę najlepszych kucharzy. Wzorując się na nich, próbowałam odtworzyć różne, ciekawe dania. Poznawałam w ten sposób nowe smaki, przyprawy i ciekawe połączenia. W pewnym momencie nastąpił przełom w moim codziennym gotowaniu. Zaczęłam tworzyć swoje dania, nietuzinkowe kompozycje smakowe, które niejednokrotnie pozytywnie zaskakiwały nie tylko nas, ale i osoby, które miały przyjemność degustować moje dania. Inspiracje potrafię czerpać choćby podczas codziennych zakupów w sklepie. Wystarczy, że popatrzę na dynię, leżące obok bataty i danie gotowe! Dziś większość przepisów znajdujących się na blogu jest moimi autorskimi przepisami. Jestem z nich bardzo dumna, gdyż na stałe zagościły w naszej kuchni i nie tylko w naszej.
Czytanie Pani postów to przyjemność. Nienaganna polszczyzna i profesjonalne fotografie. Czy sama tworzyła Pani szatę graficzną bloga?
Dziękuję za tak miłe słowa. Dużą wagę przywiązuję do tego, aby treści na moim blogu były przejrzyste i czytelne, przepisy dokładne i zrozumiałe, a fotografie estetyczne i przyciągające wzrok. W końcu jemy oczami! Na co dzień również staram się, aby wszystko, co znajduje się na moim stole również było pięknie podane – to zdecydowanie zaostrza apetyt. Szatę graficzną bloga, małymi kroczkami tworzyłam sama.
Fotografie Pani potraw wyglądają jak z książki kucharskiej. Czy długo zajęło Pani osiągniecie wprawy czy urodziła się Pani z takim talentem?
Moja fotografia absolutnie nie ma nic wspólnego z talentem. Szczerze przyznam, że to moja najsłabsza strona i poświęcam sporo czasu na to, aby potrawy prezentowały się dobrze. Zdjęcia robię zwykłym aparatem cyfrowym, bowiem pomimo wielu prób, lustrzanka jak na razie nie chce ze mną współpracować. Na początku nie przywiązywałam większej uwagi do zdjęć i kompozycji. Po tylu latach jednak sporo się nauczyłam. Wystarczy spojrzeć na jedne z pierwszych zdjęć na blogu i porównać z obecnymi – różnica jest ogromna. Jednak wciąż pracuję nad tym, aby moje fotografie były jeszcze lepsze.
Niektóre z Pani postów mają powyżej 50 komentarzy, to już dużo. Jak udaje się Pani pozyskiwać gości na blogu? Jak wyglądały początki w 2012 r.?
Kiedy zaczynałam blogowanie, nie myślałam o szerszej publiczności. Z początku miał to być rodzaj nowoczesnego notesu na miarę XXI wieku, który miał na celu zgromadzenie wszystkich przepisów i moich pomysłów w jednym miejscu. Nie spodziewałam się, że z każdym miesiącem, blog będzie coraz bardziej popularny i z czasem zdobędzie tak szerokie grono czytelników. To tylko zmotywowało mnie do dalszego działania. Jestem w stałym kontakcie z czytelnikami, odpowiadam na ich komentarze i pytania. Myślę, że dzięki temu lubią do mnie wracać.
Serdecznie gratuluję dwukrotnie zajętego 1. miejsca w konkursie Blogs from the Heart. Jak dowiedziała się Pani o konkursie? Dlaczego zdecydowała się Pani wziąć w nim udział po raz trzeci?
Dziękuję serdecznie! To wyróżnienie wiele dla mnie znaczy. Przyznam, że nie pamiętam już, jak dowiedziałam się o tym konkursie, ale podejrzewam, że były to media społecznościowe. Do trzeciej edycji konkursu jest jeszcze sporo czasu. Należę jednak do grupy osób, które nie wybiegają aż tak daleko w przyszłość i nie robią tak dalekosiężnych planów. Czas pokaże, czy zdecyduję się na udział w konkursie.
Co najbardziej lubi Pani gotować?
Chyba nie jestem w stanie precyzyjnie odpowiedzieć na to pytanie. Gotowanie, jak i tworzenie nowych dań sprawia mi ogromną przyjemność i nieważne czy robię kotlet schabowy, tajskie danie czy urodzinowy tort. Uwielbiam karmić ludzi, rozpieszczać ich wspaniałymi smakami i ciekawymi daniami. Niezmiernie cieszy mnie widok pustych talerzy, zadowolonych i najedzonych gości. To chyba największa nagroda!
Czy ma Pani jakieś plany na rozwój bloga, by miał jeszcze większy zasięg?
Jeszcze niespełna dwa miesiące temu ze względu na swoją sytuację zdrowotną, myślałam o przerwaniu blogowania. Na przemyślenie tej decyzji dałam sobie czas do końca roku. Jednak na mojej drodze stanął człowiek, który skutecznie odwiódł mnie od tej decyzji i jestem mu za to bardzo wdzięczna. W chwili obecnej pracuję nad rozwojem bloga, ale jak na razie nie mogę zdradzić więcej szczegółów.
Czy łączy Pani kuchnię polską z irlandzką? Czy zastanawiała się Pani nad dwujęzycznym blogiem kulinarnym?
Tak, oczywiście. Kuchnia fusion jest mi dobrze znana i jak już wcześniej pisałam, bardzo lubię oryginalne mieszanki smaków. Możliwość łączenia różnych tradycji kulinarnych i nurtów otwiera nieograniczone możliwości! Przy odrobinie wyobraźni, można wyczarować danie, które swą oryginalnością zadowoli każde podniebienie. Obecna kuchnia irlandzka na przestrzeni lat bardzo się zmieniła i nie wiele ma wspólnego z dawną kuchnią irlandzką. Choć wciąż to prosta, wiejska, wręcz przaśna kuchnia, to jednocześnie niesamowicie kaloryczna i sycąca. Z uwagi na to, iż odżywiamy się zdrowo, mocno ją modyfikuję. O dwujęzycznym blogu nigdy nie myślałam. Na blogu jest dostępna opcja tłumaczenia w różnych językach, więc myślę, że każdy czytelnik z powodzeniem może skorzystać z przepisu.
Wywiad dostępny jest na stronie Blog from Hearts
Fajnie trochę lepiej Cię poznać 🙂
Wspaniale! Gratuluję wywiadu Kochana. Cieszę się, że jesteś zauważana. To ważne przy prowadzeniu bloga.:)
Dziękuję pięknie 🙂
Doskonale rozumiem ten fragment z karmieniem ludzi. Myślę, że to jest takie bardzo…czułe:) Uważam, że takie właśnie osoby powinny prowadzić restauracje, miejsce gdzie się właśnie karmi ludzi. Bo jest to coś wyjątkowego…
Genialnie przeprowadzony wywiad, Gratuluje!
Świetny wywiad. Odpowiada na pytanie, które i ja chciałam zadać, bo uwielbiam Twoje zdjęcia.
Dziękuję 🙂
Bardzo ciekawy wywiad 🙂 Gratulację 🙂 Miło dowiedzieć się więcej o Tobie i Twoim blogowaniu oraz miłości do gotowania 🙂
Dziękuję 🙂
Bardzo dobrze się to czytało 🙂 Chcę też powiedzieć, że zdjęcia w ogóle nie wyglądają, jak robione zwykłą cyfrówką, a kadry są bardzo dobrze przemyślane 🙂 Życzę dalszych sukcesów!
Dziękuję ślicznie za miłe słowa 🙂
bardzo lubię tę akcję Blog from heart. Gratuluję pierwszego, bo na pewno nie ostatniego 😉 wywiadu 🙂
Bardzo przyjemny wywiad. Oby więcej takich i ciągłego rozwoju!
Gratuluję bycia „przesłuchiwanym” oby to nie był jedyny raz 😉
Dziękuję 🙂
I jeszcze gratuluję i ja tego 1 miejsca i to na dodatek dwukrotnie zajętego!
świetny wywiad, super się go czyta
Życzę dalszego powodzenia w blogowaniu, przepsznych inspiracji kuchennych. Pozdrawiam 🙂
Dziękuję i pozdrawiam 🙂
Bardzo się cieszę i gratuluję wygranej w konkursie.
Gratuluję, świetny wywiad! I gratuluję sukcesów. Trzymaj tak dalej!
Dziękuję 🙂
Strasznie zazdroszczę blogerom kulinarnym robienia tych pięknych zdjęć jedzenia – u mnie niestety nawet najpiękniejsza szakszuka w najpiękniejszym talerzu wygląda na zdjęciu jak obraz nędzy i rozpaczy 😉
Wyczerpujący wywiad, ciekawy i prosto spisany 🙂
Super że był wywiad mogę się dziwić tylko co tak późno hahah
Gratuluję, bardzo przyjemnie się go czytało
Takie wywiady są super, można się więcej czegoś dowiedzieć i poszukać nowych inspiracji 🙂 Ja sama kiedyś udzieliłam już dwóch wywiadów. Niesamowite uczucie.
Dokładnie tak. Również gratuluje wywiadów 🙂
Pamiętam, jak bardzo przeżywałam pierwszy wywiad, ileż to było emocji, później zawsze była lekka trema, ale ona tylko pomagała, okazało się to moim żywiołem. 🙂
Świetny wywiad. Gratuluję i życzę dalszych sukcesów!
Gratuluję wywiadu! Bardzo się się Ciebie czyta! 🙂
Jak bardzo cieszy, kiedy inni dostrzegają żar w naszej pasji, to uskrzydla do dalszych działań. 🙂 Gratulacje. 🙂
Dokładnie tak, dziękuję 🙂
Gratulacje, bardzo ciekawy pomysł 🙂
gratuluje wywiadu 🙂
Rzeczywiście, fajny blog, podoba mi się połączenie kuchni z lifestylem i paroma innymi tematami – cieszę się, że tu trafiłam, i oczywiście gratuluję sukcesów i wywiadu 🙂
Dziękuję bardzo!
A ja się wcale nie dziwię, że przeprowadza się z Tobą wywiad 🙂 Bardzo lubię tu zaglądać i szukać inspiracji kulinarnych 🙂
Dziękuję, jest mi niezmiernie miło 🙂
Dobrze czasem preczytac taki wywiad, mozna kogos ciut lepiej poznać 🙂 Gratuluję tak w ogole, skoro juz są wywiady z Tobą to jeszcze chhwila i będziesz pełnoprawna celebrytką 🙂 <3
Bardzo lubię czytać takie wartościowe wywiady.
Gratuluję! To miłe, kiedy ktoś docenia nasza prace i jest nas ciekawy:) Powodzenia!!
Gratulacje 🙂 Zawsze warto mieć pod ręką dobry blog kulinarny.