Nalewka z czarnej porzeczki jest jedną z nalewek o ciekawym, ba nawet magicznym smaku. Bo owoce czarnej porzeczki są magiczne! Przeplatają się w nich nuty słodyczy z odrobiną kwaśno-cierpkiego smaku, dzięki czemu finalnie nalewka ma wielowarstwowy smak. Wciąż zachwycam się jej kolorem, bogatym smakiem i wspaniałym aromatem. Nalewka z czarnej porzeczki ma moc i wcale nie chodzi tu o procenty. To przede wszystkim niezłe combo witaminowe, które z pewnością Was rozgrzeje w jesienną słotę, gdy za oknem siąpi deszczem! W każdej kropli można poczuć smak wakacji i ciepłych, słonecznych dni. Wyjątkowy, letni rarytas zamknięty w butelce!
Składniki
- 2 kg czarnej porzeczki *
- 2 litry spirytusu nalewkowego 60% **
- 800 g cukru ***
Przygotowanie
Maceracja
- Porzeczki myjemy pod bieżącą wodą, usuwamy szypułki i przekładamy do dużego słoja. Owoce zalewamy alkoholem, zakręcamy szczelnie słoik i odstawiamy w ciepłe, słoneczne miejsce na minimum miesiąc. Mój słój stał na parapecie w kuchni. Proces maceracji można wydłużyć do 3 miesięcy, do czego Was bardzo zachęcam. Nalewka będzie znacznie lepsza i intensywniejsza w smaku.
- Po upływie czasu maceracji owoce odcedzamy przez gazę, aby pozbyć się pierwszego osadu. Alkohol przelewamy do szklanych butelek i odstawiamy w ciemne miejsce. Porzeczki z powrotem przekładamy do słoja i zasypujemy cukrem. Cukier wydobędzie z owoców resztę aromatu i wyciągnie też znajdujący się w owocach alkohol. Słoik zakręcamy i ponownie odstawiamy w ciepłe miejsce na kilka dni. Codziennie postrząsamy słojem z owocami, aby by cukier się rozpuścił.
- Po całkowitym rozpuszczeniu się cukru owoce odcedzamy na sicie. Delikatnie odciskamy je w dłoniach tak, aby nie rozgnieść owoców. Powstały płyn łączymy z wcześniej zlanym alkoholem.
Klarowanie
- Nalewkę odstawiamy na około 2-3 tygodnie w ciemne miejsce, aby osad osiadł na dno butelki. Proces ten można przyspieszyć, trzymając nalewkę w chłodnym miejscu np. lodówce. Można także użyć kilku kropel pektoenzymu, który znacznie skróci proces klarowania, nawet do tygodnia. Po tym czasie nalewkę bardzo ostrożnie przenosimy na blat tak, aby nie naruszyć zebranego na dnie osadu.
Filtracja
- Istnieje kilka sposobów filtracji. Filtry do kawy, gaza, specjalne worki filtracyjne itp. Wypróbowałam wszystkie metody i uważam, że najlepszym sposobem filtracji nalewek jest czas, wężyk oraz płatki kosmetyczne. I ten sposób dziś przedstawię. Przy pomocy cienkiego silikonowego wężyka ściągamy nalewkę znad osadu. Nalewka powinna być już klarowna, jednak zalecam dodatkową filtrację przez waciki kosmetyczne.
- Jeżeli nie posiadacie wężyka, nalewkę można od razu filtrować przez waciki kosmetyczne. Proces filtracji należy jednak wtedy powtórzyć 2-3 razy, aby uzyskać klarowność nalewki.
Maturacja
- Gotową nalewkę rozlewamy do szklanych butelek i odstawiamy w ciemne miejsce. Czas leżakowania to minimum 6 miesiące, choć zachęcam Was, aby pozostawić nalewkę do maturacji na dłuższy okres. Czas działa na jej korzyść, uzyskuje wtedy pełnię smaku i aromatu.
Odnośniki
- * można użyć mrożonych owoców. Nie należy ich wcześniej rozmrażać ** lub 700 ml spirytusu 96% i 1,3 l wódki 40%*** cukru można dodać mniej lub więcej. Wszystko zależy od słodkości owoców i Waszego smaku. Lepiej dodać mniej, dosłodzić zawsze zdążycie!
Uwagi dodatkowe
- owoce do nalewki powinny być dojrzałe, świeże bez uszkodzeń i oznak nadpsucia
- owoce z nalewki możemy przechowywać w zamkniętym słoiku. Skąpane, najpierw w spirytusie potem w cukrze, szybko się nie popsują. Stanowić mogą pyszny dodatek do deserów lub jako wkład do ciasta
- jeżeli uznacie, że po zlaniu nalewka jest zbyt mało słodka, owoce można ponownie zasypać odpowiednią ilością cukru, a powstały sok połączyć z alkoholem
Jeśli wypróbowałaś/eś ten przepis zostaw, proszę komentarz i napisz, czy Ci smakowało. Na pewno pomoże to innym czytelnikom, a mi będzie bardzo miło! Przepis możesz również ocenić i dodać zdjęcie przygotowanego dania. Będę również bardzo wdzięczna, jeśli polubisz moją stronę na facebooku – każde polubienie sprawia mi radość i motywuje do dalszej pracy!
Ważne jest by nalewka trochę odstała.
W tym roku czarna porzeczka u mnie nie obrodziła. Może w przyszłym będzie lepiej, to wtedy wypróbuję ten przepis.
Oj jak szkoda 🙁
Nalewki biore wszystkie w ciemno, nie jestem aż takim koneserem, ale lubie próbować czegoś nowego
Warto próbować i poznawać nowe smaki 🙂
Lubię wszystko co jest z czarnej porzeczki, takiej nalewki nie piłam jeszcze.
Tym bardziej polecam 🙂
Już wiem, co zrobię z porzeczek, które rosną u mnie w ogrodzie 🙂
Owoce czarnej porzeczki są niezwykle bogate w zdrowe składniki, na wiele chorób mają zastosowanie, a i liście chętnie do przetworów dodaję. 🙂
Zgadza się, z liści robi się wspaniałą listkówkę 🙂
Robię nalewki z malin, wiśni i pigwy. Z czarnej porzeczki jeszcze nie próbowałam.
Sezon trwa, więc warto spróbować 🙂
Kolejna pyszność – podtrzymuję, co napisałam ostatnio, że z Twoją pomocą bez większego trudu można zostać alkoholikiem 😉
Bez przesady. Nalewki trzeba umieć pić, bo większość z nich ma wspaniałe właściwości zdrowotne, a więc należy się nimi delektować
Czarne porzeczki to moje ulubione polskie owoce. A nalewka lub likier z nich to prawdziwe delicje.
Też je uwielbiam 🙂
Mam porzeczki w ogrodzie i zastanawiałam się, co z nich zrobić – teraz już wiem 🙂
Czyli będzie naleweczka 😀
U babci jest sporo czarnej porzeczki, chyba się skuszę. Na próbę zrobię z 1 kg
Jeśli masz dostęp do takich ogródkowych porzeczek, to żal byłoby nie zrobić 🙂
Z takich ogródkowych na pewno jest fantastyczna.
Nie gustuję w piciu nalewek, ale zawsze można je komuś podarować.
Tak jak piszesz, ta nalewka na pewno ma magiczny smak.
Bez wątpienia jest się w czym rozsmakować.
Uwielbiam takie nalewki, ale przyznam, ze nigdy sama nie robilam.
Może się skusisz? 🙂
Rodzice przetwarzają różne owoce. Z czarnej porzeczki chyba jeszcze nie robili.