Zlokalizowane w supermarketach minipiekarnie reklamują swoje produkty jako świeże i wypiekane na miejscu. Kuszą swoją bogatą ofertą chrupiącego, świeżutkiego pieczywa. Nie dajcie się jednak nabrać. W rzeczywistości pieczywo to jest produkowane znacznie wcześniej, a do supermarketów trafia w postaci głęboko zmrożonego ciasta. W wytwórni ciasto jest wypiekane w 65-85 procentach, a następnie zamrażane, najczęściej przy użyciu ciekłego azotu. Zanim ciasto dotrze z wytwórni do piekarni, z reguły przez wiele miesięcy leży w magazynie. W minipiekarni w supermarkecie jest rozmrażane w specjalnych komorach i ponownie wypiekane. Świeżości im brak, za to nie brak im stabilizatorów, barwników oraz konserwantów. Dlatego zachęcam Was, aby od czasu do czasu upiec domowe, pachnące pieczywo. Dzisiejszy przepis jest na prawdę prosty. Wieczorem wystarczy poświęcić 15 minut na przygotowanie, rano pozostaje nam tylko uformować bułeczki i upiec. Świeżość i jakość - gwarantowana.
Porcje: 12
Składniki
Zaczyn drożdżowy
- 40 g drożdży świeżych
- 1 łyżeczka cukru
- 1 łyżka mąki
- 3 łyżki wody
Ciasto właściwe
- 520 g mąki pszennej typu 650
- 125 ml mleka
- 125 ml wody
- 75 ml oleju
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka soli
Dodatkowo
- 1 żółtko
- 2 łyżki mleka
- siemię lniane
- czarnuszka
- sezam
- mak
Przygotowanie
Wieczorem
Zaczyn drożdżowy
- Do kubeczka wsypujemy mąkę, dodajemy ciepłą wodę, cukier i drożdże. Rozcieramy i odstawiamy na około 10 minut do wyrośnięcia.
Ciasto właściwe
- Do miski przesiewamy mąkę, dodajemy olej, ciepłe mleko, ciepłą wodę i sól. Soli nie sypiemy bezpośrednio na zaczyn, gdyż zakłóci pracę drożdży. Zagniatamy elastyczne, gładkie ciasto.
- Gotowe ciasto przykrywamy ściereczką na 5 minut, następnie ponownie zagniatamy. Tak przygotowane ciasto wkładamy do miski wysmarowanej oliwą, przykrywamy folią spożywczą i wkładamy do lodówki na całą noc. Ciasto powinno podwoić objętość.
Rano
- Ciasto przekładamy na blat, dzielimy na 12 równych części. Z każdej formujemy dowolny kształt bułeczki i układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, zachowując niewielkie odstępy.Tak przygotowane bułeczki przykrywamy ściereczką i ostawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia.
- Wyrośnięte bułeczki smarujemy roztrzepanym żółtkiem połączonym z mlekiem i posypujemy ulubionymi ziarnami. Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200'C i pieczemy około 20-25 minut. Upieczone pieczywo studzimy na kratce.Smacznego!
Uwagi dodatkowe
- do tego przepisu można użyć drożdży instant lub suszonych. Przelicznik drożdży znajdziecie tu
Jeśli wypróbowałaś/eś ten przepis zostaw, proszę komentarz i napisz, czy Ci smakowało. Na pewno pomoże to innym czytelnikom, a mi będzie bardzo miło! Przepis możesz również ocenić i dodać zdjęcie przygotowanego dania. Będę również bardzo wdzięczna, jeśli polubisz moją stronę na facebooku – każde polubienie sprawia mi radość i motywuje do dalszej pracy!
Adapted from Tak sobie pichcę
Nigdy nie robiłam taki sama, na pewno są pyszne 🙂
Robiłam takie kiedyś. Dobre są.
Ładnie wyglądają, niestety jako osoba na diecie bezglutenowej mogę jedynie popatrzeć 🙂
Przepis zapisany!😘 W wolny weekend wypróbuję! Dziękuję i pozdrawiam!😘
Dobre pieczywo jest w cenie. Jeszcze mi się nie zdarzyło przygotowywać je samemu. Może pora to zmienić 🙂
Na pewno jest spora satysfakcja z upieczenia takich bułeczek.
Niestety spora ilość piekarni tak działa, ja na szczęście zaopatruje się w takiej, która piecze na bieżąco 😉
Bułeczki wyglądają apetycznie. U mnie też sprawdza się domowe pieczywo.
Wyglądają naprawdę smakowicie 😉 Będę musiała wypróbować ten przepis!
Świetny pomysł na super rozpoczęcie dnia:) szczególnie dla tych, którzy tylko jedzą;))))
Wizualnie wyglądają przepięknie:)
Kiedyś takie zrobiłam – w mgnieniu okaz zniknęły 😀
Fajny przepis, może być nawet zdążyła rano je upiec 😉
ale mi smaka narobiłaś <3
Na ten moment nie mam piekarnika, więc ratuję się chlebem z piekarni. Bardzo chętnie postawilabym na swoje wypieki 🙂
Kurczę! W supermarkecie to znają wiele trików, żeby klienta nabrać! Swoje pieczywo zrobić to coś cudownego!
Na zdjęciu wyglądają przepysznie 🙂 Ale znając moje umiejętności z zakresu pieczenia, trudno byłoby mi je upiec
Może warto spróbować? 🙂
Jadłabym! Mniam!
Ojeeej wyglądają przepysznie! Przepis jak dla mnie trochę trudny (nie jestem najlepsza w pieczeniu) ale spróbuje! Może nikt się nie zatruje 😉
nie wiedziałam, że te „świeże” bułeczki ze sklepu miesiącami leżą w magazynach, że jest używany azot do ich konserwacji… Fuj!!! A tak lubiłam zjeść czasem takie pieczywo… Chyba czas na naukę samodzielnego pieczenia…
Jak to smakowicie wygląda. Na pewno wypróbuję 🙂
Tytuł mnie zaintrygował, wszedłem a tu takie pysznosci 🙂 Przepis dodany do zaplanowanych 😉
wyglądają pysznie! 🙂
o! zabieram się za pieczenie dzięki:)
Dzięki za przepis, nie ma nic lepszego niż świeże bułeczki z rana 🙂 Pozdrawiam !!!
Wyglądają fantastycznie! Lepiej niż z najlepszej piekarni 🙂 bardzo cenię domowe pieczywo, smakuje o niebo lepiej niż to z supermarketów, a czasami wystarczy na jego zrobienie dosłownie kilka chwil 🙂
Dziękuję 🙂
Wyglądają smakowicie! Nigdy sama nie piekłam pieczywa, ale noszę się z tym zamiarem już od jakiegoś czasu. Jak długo takie bułeczki pozostają świeże?