Wędrówki po kuchni

Można zjeść byle co, ale nie byle jak zrobione…

MENUMENU
  • PRZEPISY
    • Śniadania
    • Przekąski i przystawki
      • Na ciepło
      • Na zimno
      • Sałatki
      • Wypieki wytrawne
    • Zupy
      • Bezmięsne
      • Klasyczne
      • Kremy
    • Obiady
      • Dodatki do obiadu
        • Sosy, dipy
        • Surówki i warzywa
      • Dania bezmięsne
      • Dania jednogarnkowe
      • Dania mięsne
        • Dania z drobiu
        • Dziczyzna
        • Jagnięcina
        • Mięso mielone
        • Wieprzowina
        • Wołownina
      • Dania z kaszą
      • Dania z makaronem
      • Dania z ryżem
      • Faszerowane
      • Pierogi, kluski, naleśniki, placuszki
      • Pizza, tarty
      • Ryby i owoce morza
      • Szybkie dania
      • Zapiekanki
    • Kuchnia dla najmłodszych
    • Kuchnia fusion
    • Ponadczasowe przepisy
    • Wędrówki kulinarne
      • Europejska
        • Kuchnia angielska
        • Kuchnia francuska
        • Kuchnia grecka
        • Kuchnia hiszpańska
        • Kuchnia niemiecka
        • Kuchnia polska
        • Kuchnia rosyjska
        • Kuchnia ukraińska
        • Kuchnia węgierska
        • Kuchnia włoska
      • Azjatycka
        • Kuchnia arabska
        • Kuchnia azjatycka
        • Kuchnia gruzińska
        • Kuchnia indyjska
        • Kuchnia turecka
      • Amerykańska
        • Kuchnia meksykańska
        • Kuchnia południowoamerykańska
        • USA
    • Wypieki
      • Ciasta bez pieczenia
      • Desery
      • Serniki
        • Serniki pieczone
        • Serniki na zimno
      • Wypieki biszkoptowe
        • Ciasta biszkoptowe
        • Torty
      • Wypieki drożdżowe
        • Ciasta drożdżowe
        • Słodkie bułki
      • Wypieki kruche
        • Ciasta kruche
        • Ciasteczka
        • Tarty słodkie
        • Mazurki
      • Wypieki ucierane
        • Babeczki i muffiny
        • Babki
        • Ciasta ucierane
      • Wypieki z owocami i warzywami
        • Ciasta z owocami
        • Ciasta z warzywami
    • Domowa spiżarnia
      • Przetwory z owoców
      • Przetwory z warzyw
      • Grzyby
    • Napoje i alkohole
      • Alkohole
      • Nalewki
      • Koktajle, kawy, kompoty
    • Okazje
      • Boże Narodzenie
      • Grill
      • Halloween
      • Karnawał
      • Wielkanoc
      • Walentynki
    • Swojskie wyroby
      • Mięsa i wędliny
      • Sery
      • Pozostałe
    • Zdrowo i Fit
      • Na słodko
      • Wytrawnie
    • Weekendowa piekarnia
      • Bułki
      • Chleby
  • W KUCHNI
    • ABC kuchni
    • Kulinarne ciekawostki i porady
    • Kuchnie świata
    • Polecane produkty
  • LIFESTYLE
    • Eko lifestyle
    • Sekrety zdrowia
    • Życiem pisane
  • PODRÓŻE
    • Śladami Gry o Tron
    • Moja Irlandia
    • Podróże małe i duże
    • Polska
    • Niezbędnik podróżnika
  • AUTORKA
  • KONTAKT I WSPÓŁPRACA
    • Kontakt
    • Osiągnięcia
    • Współpraca
Życiem pisane  /  1 czerwca, 2017

Olfaktoryczne wspomnienia

Wędrówki po kuchni

Dzień Dziecka to bardzo wyjątkowy dzień. Odkąd zostałam mamą jest dla mnie szczególny. Uwielbiam atmosferę i beztroskę towarzyszącą tej dacie. Dla mnie to również czas wspomnień, czas powrotu do domu rodzinnego i zapachów, które towarzyszyły mi w tamtym czasie.
Zapach – przechowuje się go całe życie, jak rodzinne fotografie w albumach. Przypomina o rodzinnym domu, przyjaciołach, szkolnych latach, beztroskim dzieciństwie. Wraz z nim wracają wszystkie wspomnienia ciepłych chwil. To olfaktoryczne zapachy dzieciństwa…
Przenoszę się w czasie o jakieś 30 lat…
…biegam po małej łące tuż za naszym domem. Słońce mocno grzeje, czuję zapach świeżej trawy. Nieopodal jest mały staw w którym pływa mnóstwo ohydnych żab. Łąka mieni się różnymi kolorami. Spośród zielonej trawy wychylają się różnokolorowe kwiaty: białe stokrotki, żółte kaczeńce, chabry, maki i takie długie, fioletowe kwiatki, które wystają wysoko ponad trawę. Trawa sięga mi za kolana, a rosnące w niej pokrzywy czasem parzą małe nóżki. To zupełnie w niczym nie przeszkadza, bo bukiet najpiękniejszych, polnych kwiatów dla mamy jest najważniejszy.

Pamiętam wczesne poranki i zapach ciepłego, letniego wiatru. Pierwsze promienie słońca zaglądają przez otwarte okno na piętrze do mojego pokoju. Jest cicho – słychać tylko śpiew ptaków. Wyglądam przez okno. Pomiędzy grządkami widzę mamę, w tej jasnej sukience na szerokich ramiączkach. Pochylona nad grządką ociera pot z czoła.
Lubię tak na nią patrzeć, choć ona wcale o tym nie wie. Z takim wielkim zaangażowaniem i miłością pielęgnuje każdą roślinę. Nasz ogród wygląda jak z bajki. Mnóstwo kolorowych kwiatów zajmuje dużą część ogrodu. Ogromne kielichy pięknych lilii uginają się od swego ciężaru, uwalniając niezwykle silny zapach. Różnokolorowe róże, jak na królowe ogrodu wyglądają najdostojniej. Najbardziej lubię te herbaciane. Czasem obrywam im płatki, choć mama tego nie lubi i rozcieram w dłoniach, uwalniając ich wspaniały zapach. Po płocie wije się do góry pachnący groszek. Drugą część ogrodu zajmuje szklarnia, gdzie rosną dorodne pomidory, podparte drewnianymi tyczkami. Mama czasem pachnie tym charakterystycznym, mocnym zapachem krzaków pomidorów. Wokół szklarni rosną warzywa – mnóstwo warzyw. Każda grządka równiutka, starannie wypielęgnowana i zadbana. Czasem mam wrażenie, że Mamie pomagają krasnoludki…
Wokół ogrodu rosną różne gatunki drzew owocowych i krzewów. Wiśnie, aronia, agrest, porzeczki czerwone i czarne i jeden jedyny krzak z moją ulubioną białą porzeczką. Czuję zapach najlepszego ciasta ze śliwkami…tak, to jeden z tych silnych zapachów, który przywołuje wspomnienia wielkiej, starej śliwki węgierki, stojącej tuż koło bramy. Jej gałęzie uginają się od mnóstwa fioletowych owoców, bezwładnie opadając na płot. Mama robi z nich najlepsze ciasta i powidła…
Tuż koło płotu rośnie rabarbar – silnie przywołuje olfaktoryczne wspomnienia, gdy tylko go widzę. Długie, rubinowe i kwaskowate łodygi zanurzam nieudolnie w cukiernicy stojącej na stole. Wiem, że mama znów nakrzyczy, że cukier w cukiernicy zwilgotniał i pełno go na stole … Nie wiem, co dobrego było w tej podwórkowej przekąsce – chyba chodziło o zjedzenie jak największej ilości cukru.
Wakacyjną, wieczorową porą, tuż po godzinie 22 biegniemy z rodzeństwem do pobliskiej piekarni. Już kilka przecznic wcześniej czuć unoszący się w powietrzu zapach chleba. Do piekarni wchodzi się od zaplecza, ale przed nami długa kolejka. Wszędzie unosi się biały pył z mąki. Na drewnianych regałach leżą już pierwsze, ogromne bochenki pachnącego chleba. Kupujemy dwa bochenki, trzeci na drogę i powolnie wracamy do domu, aby w tym czasie zjeść jak najwięcej jeszcze gorącego i chrupiącego chleba. W domu poprawka – grube, niefortunnie pokrojone kromki smarujemy takim prawdziwym solonym masłem, sprzedawanym na wagę. Bieganie po chleb to jedyna okazja, aby wcześnie nie trzeba było iść spać.


Jest początek września. Na drzewach rumienią się jesienne jabłka. Od kilku dni trwają przygotowania do corocznej imprezy rodzinnej – wrześniowego ogniska, które jest epilogiem lata. Zbieramy drewno, gałązki, porządkujemy ogród i podwórko, tata struga kije na kiełbaski. Wszyscy bez wyjątku czekają na ten moment, a ja chyba najbardziej – bo to kolejna okazja, aby posiedzieć dłużej. W powietrzu unosi się już zapach palonych gałęzi i suchych liści. Pieczemy jabłka zerwane prosto z drzewa, kiełbaski i kromki chleba. Te dobrze przypieczone, lekko zwęglone są najlepsze. Ukradkiem wrzucamy z bratem do ogniska orzechy włoskie z naszego drzewa, a one wybuchają wydając głośny, donośny huk. Mama się denerwuje. Jest ciepło wesoło i przyjemnie. Kiedy księżyc znajduje się wysoko nad horyzontem, biesiadowanie dobiega końca. Ognisko powoli wygasa. Tata z bratem w jeszcze rozżarzony popiół zagrzebują ziemniaki. Zasypiam z myślą o poranku i gorącym śniadaniu w postaci pachnących, pieczonych ziemniaków. Pamiętacie te przypalone skórki i parę unoszącą się z gorących kartofli? W połączeniu z solą smakowały cudownie. Na samą myśl, aż cieknie mi ślinka. Całe wieki ich nie jadłam.
Jest późna jesień. Ogród zmienił swoje barwy – jest pusty, chłodny i smutny. Gdzie nie gdzie wychylają się zmarznięte od pierwszych przymrozków chryzantemy. Wszyscy schodzimy do piwnicy w której unosi się zapach jabłek, równiutko ułożonych w rzędach na drewnianych półkach. Obok nich zapasy na zimę, słoik przy słoiku dumnie stoją kompoty, soki, sałatki i inne przetwory. Zaczyna się coroczny rodzinny rytuał – kiszenie kapusty. Tata szatkuje starannie kapustę na długiej maszynie z ogromnym ostrzem, które mnie przeraża. Brat ubija ją w dużej, drewnianej beczce. Mama nadzoruje prace i trze marchew, a ja z siostrą ważę sól i zajadam słodkawe głębie z kapusty. Z naszego pomagania czasem nie było wiele pożytku, ale ten czas i te chwile spędzone razem – bezcenne…
Niedzielne przedpołudnie. Wszyscy szykujemy się do kościoła, wybierając odświętne ubrania. Tylko taty brakuje, bo dziś poszedł na ranną zmianę do pracy. Mama biega od pokoju do pokoju szukając zawieruszonego klipsa. W pośpiechu jeszcze nadziewa dużego kurczaka na rożen i szybkim krokiem idziemy wszyscy do kościoła. Wracając do domu już od drzwi unosi się niesamowity zapach, który uruchamia wyobraźnię o zrumienionej, chrupiącej skórce i soczystym kurczaku. Pośpiesznie myjemy ręce i zasiadamy do stołu, każdy na swoim miejscu i wspólnie jemy obiad. Ile ja bym dała, aby znów być przy jednym stole z rodziną, usiąść na swoim miejscu i umorusać się pachnącym kurczakiem…
Takich wspomnień, takich zapachów jest wiele…
…dom pachnący rosołem, świeżą, wykrochmaloną pościelą na sznurze schnącą, stołem na którym nawet chleb ze smalcem pachniał wyjątkowo do tego ściany przesiąknięte domową miłością. Kompot co gasił pragnienie i przez okno wpadające słoneczne promienie. To mamy oczy, które pełne troski spoglądają gdy świeże mleko i ciasto z truskawkami zjadamy. To zapach rozgrzanego słońcem, topniejącego asfaltu, w którym “maczało się” palce – to dopiero była zabawa!
Wielu z nas zapachy dzieciństwa kojarzą się w szczególności z babcią – najwspanialszym drożdżowym ciastem czy pierogami. Ja niestety takich wspomnień nie mam, nie dane mi było jej poznać. Choć przyznam szczerze, że w sferze kulinarnej mama w 100% potrafiła zastąpić babcię. Wypiekała cudownie smaczne wypieki, gotowała wspaniałe – zawsze dwudaniowe obiady i dbała o każdy posiłek. Odnalazłam jednak jeden smak ściśle związany z babcią. Jeden smak, jeden zapach mieszkający w szczelnie zamkniętych słoikach z gumką. W piwnicy były takie szczególne półki, gdzie przez lata stały babcine kompoty. Każdy słoik skrywał inny smak, inne owoce, które z chęcią wyjadałam. Były pyszne. Stały tak na prawdę przez długie lata, podpisane rocznikiem 1974 – takie pamiętam. Stały tak długo, a mimo to wciąż były dobre, zupełnie jakby babcia schowała tam swoje serce…

Zapisz

Zapisz

5 1 głos
Ocena artykułu

Nawigacja wpisu

Tort komunijny – Księga
Kokosowa tarta z truskawkami
Subskrybuj
Powiadom o
guest
Ocena przepisu




Zezwalam na użycie danych osobowych podanych w formularzu do publikacji treści komentarza. Adres e-mail nie będzie widoczny dla innych użytkowników strony, przechowywany jest jedynie w celu identyfikacji użytkownika w systemie.
guest
Ocena przepisu




Zezwalam na użycie danych osobowych podanych w formularzu do publikacji treści komentarza. Adres e-mail nie będzie widoczny dla innych użytkowników strony, przechowywany jest jedynie w celu identyfikacji użytkownika w systemie.
30 Komentarze
Najnowsze
Najstarsze Najwięcej głosów
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
blogierka
blogierka
3 lata temu

I miłość do kuchni wyniosłaś właśnie od mamy? 🙂

0
Odpowiedz
Wędrówki po kuchni
Autor
Wędrówki po kuchni
3 lata temu
Odpowiedź do  blogierka

Na to wychodzi 🙂

0
Odpowiedz
Karolina
Karolina
3 lata temu

widzę te wszystkie kolory, zapachu i promienie słońca. Ja niestety nie mam aż tak sensualnych wspomnień, ale też bardzo lubię do nich wracać

0
Odpowiedz
Akacja
Akacja
4 lata temu

Cudowne wspomnienia czasu dzieciństwa. Moje nie są tak sielankowe.

0
Odpowiedz
Koralina
Koralina
4 lata temu

chyba muszę sama sobie zrobić taką listę wspomnień i je gdzieś spisać, bo mogą się zatracić. Bardzo fajne te wspomnienia, mają bardzo ciepły klimat i taki pachnący 😉

0
Odpowiedz
Wędrówki po kuchni
Autor
Wędrówki po kuchni
4 lata temu
Odpowiedź do  Koralina

Zachęcam do napisania swoich wspomnień 🙂

0
Odpowiedz
blogierka
blogierka
4 lata temu

Ale masz cudowne wspomnienia! <3

0
Odpowiedz
Rafał
Rafał
4 lata temu

Dla mnie wspomnienie z dzieciństwa to zbieranie truskawek i malin na polu wujka. Zupełnie inny smak niż te, które można kupić w sklepach i na straganach.

0
Odpowiedz
Sikorkowe Pasje
Sikorkowe Pasje
4 lata temu

Mimo moich 30-ponad lat nadal jestem dzieckiem i ciągle uwielbiam sie bawić a także dostawać prezenty. Ciągle się zastawnawiam jakie to uczucie być mamą.

0
Odpowiedz
Wędrówki po kuchni
Autor
Wędrówki po kuchni
4 lata temu
Odpowiedź do  Sikorkowe Pasje

Fajnie, że nie zatracasz w sobie dziecka. Mamą być, to chyba najpiękniejsze, co może spotkać kobietę 🙂

0
Odpowiedz
Kasia
Kasia
4 lata temu

Dobrze jest mieć wspomnienia z dzieciństwa i wracać do nich po latach…..

0
Odpowiedz
Anna
Anna
4 lata temu

Czasem żałuję, że nie mieszkam na wsi. Takie widoki jak na zdjęciu są bezcenne.

0
Odpowiedz
Wędrówki po kuchni
Autor
Wędrówki po kuchni
4 lata temu
Odpowiedź do  Anna

Ja mieszkałam w mieście, ale miałam piękną łąkę za domem. Dziś niestety wszystko już zamienione w beton

0
Odpowiedz
Bookendorfina
Bookendorfina
4 lata temu

Bardzo żałuję, że nie mam wspomnień z obecności dziadków w moim życiu, z pewnością byłby szczególne, babcine już udało się skolekcjonować, choć za krótko się nimi cieszyłam. Dzieciństwo jednak naznaczone były miłością rodziców i przygodami z bratem. 🙂

0
Odpowiedz
Wędrówki po kuchni
Autor
Wędrówki po kuchni
4 lata temu
Odpowiedź do  Bookendorfina

Ja niestety też nie ma wspomnień z dziadkami 🙁

0
Odpowiedz
Ciekawska Magdalena
Ciekawska Magdalena
4 lata temu

Piękne wspomnienia, a jak ładne opisane

0
Odpowiedz
krystynabozenna
krystynabozenna
4 lata temu

Cudowne wspomnienia, cudowne czasy, aż żal, że nie wrócą…

Też pamiętam ten chleb pachnący i twardą skórkę,

te zapachy dzieciństwa, wspaniałe i budzą ce tyle wspomnień…

0
Odpowiedz
krystynabozenna
krystynabozenna
4 lata temu

Jakie cudowne wspomnienia z dzieciństwa, aż sobie przypominałam swoje czytając Twoje 🙂

0
Odpowiedz
Aleksander
Aleksander
4 lata temu

Ach… wspomnienie dzieciństwa. Wszystko było łatwe i się tego nie doceniało. A nie wszyscy mieli takie szczęście. 🙂

0
Odpowiedz
Pojedztam.pl
Pojedztam.pl
4 lata temu

Zapachy dzieciństwa – cudownie przywołać je na nowo w pamięci.

0
Odpowiedz
Martyna Soul
Martyna Soul
5 lata temu

Mi dzieciństwo kojarzy się ze zwierzętami wiejskimi, lasami, polami, rzeką, jeziorem, czerniną i z chlebem z cukrem;) Piękny wpis.

0
Odpowiedz
Zapowiedz
Zapowiedz
5 lata temu

Przeniosłam się z Tobą i rozmarzyłam. 🙂 Bardzo lubię takie sentymentalne powroty do dzieciństwa, a ten opis sprawił, że poczułam to wszystko bardzo mocno. <3 Nawet zapach ciasta 🙂 Dziękuję! Każdy z nas powinien w sobie pielęgnować wewnętrzne dziecko 🙂

0
Odpowiedz
Wędrówki po kuchni
Autor
Wędrówki po kuchni
5 lata temu
Odpowiedź do  Zapowiedz

Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam 🙂

0
Odpowiedz
Irek Wis
Irek Wis
5 lata temu

Fajny klimat udało ci sie wyczarować słowami

0
Odpowiedz
Wędrówki po kuchni
Autor
Wędrówki po kuchni
5 lata temu
Odpowiedź do  Irek Wis

Dziękuję 🙂

0
Odpowiedz
Panna Kwiatkowska
Panna Kwiatkowska
7 lata temu

Piwnica z kompotami to i domena mojej babci! Choć rok temu pomagałam jej sporo z nich wyrzucić, bo sfermentowały… A dorastania w domu z ogrodem zazdroszczę – ja takich wspomnień nie mam…

0
Odpowiedz
Agnieszka Dec | Dekozdrowia
Agnieszka Dec | Dekozdrowia
7 lata temu

Jaki piękny, poetycki opis wspomnień z dzieciństwa! Ostatnie zdanie chwyta za serce. Mi na szczęście dane było poznać moje babcie, zachowałam w pamięci smaki i zapachy z nimi związane. W ogóle dzieciństwo to dla mnie kraina zapachów, mam wrażenie, że teraz świat jest jakby przytępiony, zapachy gdzieś się pochowały, a zastąpił je wątpliwy aromat chemii i sztucznych kosmetyków. 🙁

0
Odpowiedz
Wędrówki po kuchni
Autor
Wędrówki po kuchni
4 lata temu
Odpowiedź do  Agnieszka Dec | Dekozdrowia

Masz rację, dziś wszystko smakuje tak samo, wypchane chemią. Tamte czasy już nie wrócą…

0
Odpowiedz
Wyrodna Matka
Wyrodna Matka
7 lata temu

Piękne wspomnienia. Czytało się jak jakąś dobrą książkę, a w wyobraźni miałam obraz takiej cudownej sielanki. Cudowne dzieciństwo miałaś 🙂 Szkoda, ze teraz dzieci bardziej pochłonięte są technologią i ich wspomnienia będą wyglądać zupełnie inaczej…

0
Odpowiedz
Wędrówki po kuchni
Autor
Wędrówki po kuchni
4 lata temu
Odpowiedź do  Wyrodna Matka

Też się właśnie zastanawiałam kiedyś nad tym, jak wspominać będą dzieciństwo obecne dzieci. Chyba nie mamy im czego zazdrościć

0
Odpowiedz
  • Facebook
  • Pinterest
  • Instagram

Tagi

  • Boże Narodzenie
  • Ciasta kruche
  • Ciasta ucierane
  • Ciasta z owocami
  • Ciasteczka
  • Ciasto francuskie
  • Cukinia
  • Czosnek niedźwiedzi
  • Dania bezmięsne
  • Dania jednogarnkowe
  • Dania z ryżem
  • Desery
  • Drób
  • Grzyby
  • Jabłka
  • Jajka
  • Jeżyny
  • Kapusta
  • Kokos
  • Kuchnia azjatycka
  • Kuchnia polska
  • Kuchnia włoska
  • Makarony
  • Maliny
  • Mięso mielone
  • Mleko kokosowe
  • Orzechy
  • Pieczarki
  • Pieczywo
  • Pierogi kluski naleśniki
  • Przetwory z warzyw
  • Ryby i owoce morza
  • Sałatki
  • Serniki pieczone
  • Szpinak
  • Torty
  • Truskawki
  • Wielkanoc
  • Wieprzowina
  • Wołowina
  • Zdrowo i Fit
  • Zupy klasyczne
  • Zupy kremy
  • Łosoś
  • Śledzie

Facebook

  • Elara Pro by LyraThemes.com
  • © 2020 Wędrówki po kuchni - Wszelkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie zdjęć i przepisów bez zgody autorki zabronione.
Używam cookies w celu personalizacji treści, udostępniania funkcji mediów społecznościowych oraz analizowania ruchu w Internecie. Kliknij Akceptuję aby wyrazić zgodę na korzystanie z powyższych technologii. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać w ustawieniach Swojej przeglądarki. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania danych osobowych i cookies znajdują się w Polityka prywatności.
Polityka prywatności i cookies

Privacy Overview

This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary
Always Enabled
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Non-necessary
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
SAVE & ACCEPT
wpDiscuz
30
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x
()
x
| Odpowiedz