Omlet! Wyjątkowy przysmak prosto z patelni. Banalnie prosty, ale smaczny. Uwielbiam omlety, towarzyszą mi praktycznie codziennie. Pomyślicie pewnie: omlety są nudne! Nic bardziej mylnego. Zmieniające się pory roku przynoszą nowe smaki. W mojej kuchni identyfikuję się z kalendarzem i wykorzystuje dary natury kiedy są świeże, pachnące i mają swój czas. Nudy nie ma! Za każdym razem jest pysznie, zdrowo i kolorowo. Kilka chwil i smaczne, pożywne śniadanie gotowe!
Porcje: 1
Składniki
- 2 jajka
- 4 liście botwinki
- 1 łyżka sera feta
- 1 łyżka masła klarowanego
- 1 łyżka zimnej wody
- ½ łyżeczki świeżego koperku
- świeżo mielony kolorowy pieprz
- sól do smaku
Przygotowanie
- Botwinkę myjemy, osuszamy i kroimy. Do miseczki wbijamy jajka, dodajemy wodę i odrobinę soli do smaku. Jajka ubijamy trzepaczką kilka sekund do uzyskania jednolitej masy. Na patelni rozgrzewamy masło. Wlewamy masę jajeczną. Nie mieszamy jej, jedynie delikatnie poruszamy patelnią i czekamy, aż spód omletu nieco się zetnie, a wierzch będzie płynny. W tym momencie zmniejszamy nie co gaz i posypujemy omlet botwinką, pokruszonym serem feta oraz koperkiem. Wierzch posypujemy świeżo mielonym pieprzem kolorowym.
- Omlet smażymy tylko z jednej strony, nie przewracamy go. Powinien mieć jasnozłoty kolor i tylko delikatnie ścięty wierzch. Tradycyjny ma kształt rulonu z zawiniętymi na kształt migdała końcami. Możemy jednak wybrać prostszy sposób - złożenie na pół. Omlet serwujemy od razu.
Jeśli wypróbowałaś/eś ten przepis zostaw, proszę komentarz i napisz, czy Ci smakowało. Na pewno pomoże to innym czytelnikom, a mi będzie bardzo miło! Przepis możesz również ocenić i dodać zdjęcie przygotowanego dania. Będę również bardzo wdzięczna, jeśli polubisz moją stronę na facebooku – każde polubienie sprawia mi radość i motywuje do dalszej pracy!
Wygląda smacznie, jeszcze nigdy nie próbowałam takiego połączenia.
Nigdy nie miałam okazji próbować takiego francuskiego omletu.
Botwinki chyba nigdy nie jadłam, mogę więc to zmienić.
Nigdy jeszcze nie jadłyśmy takiego dania, ale wygląda bardzo smacznie.
Ja również uwielbiam omlety, a Twoja wersja z botwinką wygląda przepysznie 🙂
Dziękuję 🙂
Wyglada przepysznie! Póki jest jeszcze botwinka trzeba korzystać ! Super dziękuje ze się tym podzieliłaś!
Wygląda pysznie, lubię omlety i botwinkę, więc już wiem, co jutro na śniadanko 🙂
Szukałam właśnie czegoś na śniadanie. Bingo! Przepis dla mnie. Uwielbiam botwinkę i akurat zaopatrzyłam się w nowy jej pęczek. Robię omlet 😋
Świetnie. Życzę smacznego 🙂
Uwielbiam omlety. Zaraz lecę po botwinkę! Zapisuje przepis (jak większość z tego bloga) 😉
Bardzo mi miło 🙂
Omlet z botwinką byłby idealny dla mojego teścia 🙂
jakoś nie byłam nigdy przekonana do botwinki, ale wygląda tak pięknie!
Omlety jem bardzo rzadko, ale chyba spróbuję Twojego przepisu bo wygląda obłędnie a ja i jajka i botwinkę lubię;)
Pięknie się prezentuje! Uwielbiam omlety pod każdą postacią 🙂
Nie przepadam za botwinką, ale bez może bym sprobowała 😉
Botwinkę uwielbiam, takie zestawienia jeszcze nie znałem. Inspirujące…
Dla mnie przepis dość odważny:)
Botwinka chodzi za mną od jakiegoś czasu :)) wygląda to przepysznie
Po zobaczeniu zdjęcia dzieci stwierdziły, że jutro robimy
Świetnie 🙂
Trochę się powtórzę z facebookiem, czyli niestety, ale niczego z jajek nie jem.. 😉
Na te upały rewelacyjny przepis
Ten omlet wydaje sie bardzo smaczny. Na 100% wypróbuje ten przepis.
Czekam na kolejny post 🙂
Oooo tak! To jest to co zrobię w weekend na śniadanie 🙂 Aż ślinka cieknie tak się wspaniale prezentuje 😉
Ciekawy przepis 🙂 Właśnie mi uświadomiłaś jak dawno nie jadłam omletów 🙂
Ale to oryginalne! Jak zwykle znalazłam pomysł na obiad 😀
W zyciu bym na to nie wpadła!
Hmm olet z botwinką? Nie słyszałam o takim jeszcze. Ciekawie się zapowiada.
Nie jestem zagorzałą fanką botwinki, jednak pokusiłabym się na ten omlecik!