Składniki
Ciasto
- 420 g mąki pszennej
- 25 g drożdży świeżych
- 130 ml mleka
- 50 g masła
- 2 jajka
- 1 łyżeczka cukru
- 1 płaska łyżeczka soli
Farsz
- 350 g gotowanego mięsa z kaczki
- 400 g czerwonej cebuli
- 180 ml wina czerwonego wina wytrawnego *
- 50 g żurawiny suszonej
- 1 łyżeczka płatków chili
- 3 łyżki cukru brązowego
- 2-3 łyżki octu balsamicznego
- 3 łyżki oliwy
- pieprz czarny
- sól
Dodatkowo
- 1 jajko
- 2 łyżki mleka
- 2 łyżki czarnego sezamu
Przygotowanie
Ciasto
- Mąkę przesiewamy do miski. Na środku robimy niewielkie wgłębienie, wrzucamy pokruszone drożdże, cukier i dodajemy 2-3 łyżki ciepłego mleka. Delikatnie mieszamy ze sobą składniki na środku i odstawiamy na 10 minut do wyrośnięcia. Mleko razem z masłem podgrzewamy i odstawiamy do wystudzenia. Do mąki z wyrośniętym zaczynem dodajemy jajka, przestudzone mleko z masłem i sól. Wyrabiamy miękkie i elastyczne ciasto. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia.
Farsz
- W rondelku rozgrzewamy oliwę, dodajemy cebulę pokrojoną w cienkie piórka i szklimy na małym ogniu. Do cebuli dodajemy wino, żurawinę, płatki chili i cukier. Dusimy na małym ogniu do czasu, aż cebula ładnie się skarmelizuje, a płyn odparuje. Trwa to około 30 minut. Pod koniec duszenia dodajemy do cebuli mięso z kaczki, które wcześniej rwiemy i w razie potrzeby kroimy na mniejsze kawałki. Całość doprawiamy do smaku octem balsamicznym, pieprzem i solą. Mieszamy i dusimy jeszcze razem około 5 minut. Farsz odstawiamy do wystudzenia.
- Wyrośnięte ciasto wałkujemy cienko, wykrawamy krążki (jak na pierogi). Każdy krążek lekko rozciągamy i nakładamy spora porcję farszu. Dokładnie sklejamy pierożki i układamy w niewielkich odstępach na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawiamy do lekkiego wyrośnięcia na około 10 minut. Pierogi smarujemy jajkiem roztrzepanym z mlekiem, posypujemy sezamem i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180'C na około 20 minut.
Odnośniki
- * użyłam wina Cabernet Sauvignon
- Do tego przepisu można użyć drożdży instant lub suszonych. Przelicznik drożdży znajdziecie tu
Jeśli wypróbowałaś/eś ten przepis zostaw, proszę komentarz i napisz, czy Ci smakowało. Na pewno pomoże to innym czytelnikom, a mi będzie bardzo miło! Przepis możesz również ocenić i dodać zdjęcie przygotowanego dania. Będę również bardzo wdzięczna, jeśli polubisz moją stronę na facebooku – każde polubienie sprawia mi radość i motywuje do dalszej pracy!
Zaskoczyłaś mnie taką propozycją smakową, stwierdzam, że musi być pyszne, chętnie zdecyduję się na przygotowanie pierogów w wersji pieczonej, i do tego z kaczką. Moja rodzinka powinna być zachwycona. 🙂
Pierogi to lubimy. Robię podobny farsz, ale w klasycznym cienkim cieście. Smacznego.
ale to musi nieziemsko smakować, jak dla mnie idealne połączenie smaków
Super to wygląda. Kaczkę bym zamieniła na inne mięso i myślę, że nawet dzieciaki by chętnie jadły. Muszę spróbować 🙂 Dzięki za inspirację.
wow, to trudne danie, ale wygląda pysznie
Jadłam ostatnio pieczone pierogi pierwszy raz, zrobione przez męża i były takie pyszne! W zyciu bym nie pomyślała, żeby piec pierogi 😀
Świetny przepis i apetyczne zdjęcia! Chętnie bym sama przyrządziła, ale w tych czasach dostęp do dobrego kaczego mięsa, nie jest wcale taki prosty – czy polecisz jakieś sprawdzone źródła?!. Sklepowe mięso, trochę strach kupować, bo większość nafaszerowana jest antybiotykami, a ponieważ uczę chemii na politechnice, to świadomie staram się unikać chemii w jedzeniu.
Dziękuję za miłe słowa. Niestety w sprawie mięsa kaczki nie doradzę, gdyż nie mieszkam w PL. Ja myślę, że najlepiej to byłoby poszukać u lokalnych farmerów 🙂
Nie no ja tu chyba przestanę zaglądać!!! (hihi :-D) Naczytam się, obejrzę piękne zdjęcia i ślinka cieknie! Oj to tortura – siedzę w pracy i już nie mogę się doczekać, żeby samemu przygotować takie cudeńka.
Pozdrawiam serdecznie 🙂
Dziękuję za miłe słowa i pozdrawiam 🙂
Ale pychotka. Palce lizać! 🙂
Na pewno pyszne, ale nie przepadam za kaczką.
Brzmi smakowicie. A jaki zamiennik dla kaczki proponowałabyś dla wegetarian?
Nigdy nie przygotowywałam takich pieczonych pierożków, które mogą też robić za paszteciki. To połączenie wydaje mi się ciekawe – bardzo lubię mięsny farsz i karmelizowaną cebulę, nie wiem jak byłoby z żurawiną, ale zawsze można zmodyfikować przepis i zamienić ją na coś innego 🙂
Ale bym je zjadła. Muszę iść obiad odgrzać bo mi język do tylka ucieknie.