To danie to ukłon w stronę klasyki, subtelnie muśnięty wytrawnym, owocowym akcentem. Wątróbka, cebula i borówki — niby zwyczajne składniki, a jednak w odpowiednim zestawieniu potrafią zamienić się w coś niepowtarzalnego. Aromat grillowanej wątróbki, słodycz skarmelizowanej cebuli i gęsty, winny sos borówkowy splatają się w kompozycję, która kusi już od pierwszego kęsa. Idealne na letnie wieczory, gdy powietrze pachnie dymem, a stół wypełnia się prostymi, lecz wyrafinowanymi smakami.
Porcje: 4
Składniki
Wątróbka
- 600 g wątróbki drobiowej
- 3 łyżki oleju rzepakowego
- 2–3 łyżki sosu sojowego
- 1 płaska łyżeczka majeranku
- ⅓ łyżeczki czosnku granulowanego
- ½ łyżeczki papryki ostrej
- pieprz kolorowy mielony
Sos borówkowy
- 150 g borówek amerykańskich
- 40 ml czerwonego wina wytrawnego
- 2 łyżki soku z cytryny
- 1 gałązka świeżego tymianku
- 1 łyżka miodu
- ⅓ łyżeczki płatków chili
- ⅓ łyżeczki mąki kukurydzianej
- pieprz kolorowy mielony
- sól
Dodatkowo
- 2 cebule cukrowe *
Wątróbka
- Wątróbkę dokładnie oczyszczamy, myjemy pod zimną wodą, a następnie odsączamy na sicie. Przekładamy na ręcznik papierowy i osuszamy z nadmiaru wody.
- W miseczce łączymy olej, sos sojowy oraz wszystkie przyprawy, dokładnie mieszając, aż powstanie jednolita marynata. Wkładamy do niej wątróbkę i mieszamy, aby równomiernie pokryła się marynatą. Odstawiamy na około 2 godziny do zamarynowania.
Sos borówkowy
- W garnuszku umieszczamy umyte borówki, wino, miód, listki tymianku oraz przyprawy. Gotujemy na średnim ogniu przez około 5 minut. Po tym czasie blendujemy wszystko na gładką, jednolitą masę.Sos ponownie zagotowujemy, zmniejszamy ogień i gotujemy przez kolejne 5 minut, aby lekko się zredukował.
- Mąkę kukurydzianą rozprowadzamy w soku z cytryny, następnie dodajemy do sosu. Całość mieszamy, doprowadzamy do wrzenia, zdejmujemy z ognia i odstawiamy do wystudzenia. Gotowy sos chłodzimy w lodówce.
- Cebulę obieramy, kroimy na ćwiartki, a następnie każdą ćwiartkę na połówki. Na patyczki do szaszłyków nadziewamy na przemian wątróbkę i kawałki cebuli. Grillujemy na dobrze rozgrzanym ruszcie, aż wątróbka i cebula lekko się zarumienią. Podajemy z wcześniej przygotowanym sosem borówkowym.
Odnośniki
- * można użyć zwykłej, żółtej cebuli
To jest mój autorski przepis. Jeśli kopiujesz-podaj źródło!
Jeśli wypróbowałaś/eś ten przepis, zostaw proszę komentarz i napisz, czy Ci smakowało. Na pewno pomoże to innym czytelnikom, a mnie bardzo ucieszy! Możesz także ocenić przepis i dodać zdjęcie swojego dania. Będę również bardzo wdzięczna, jeśli polubisz moją stronę na Facebooku – każde polubienie daje mi radość i motywuje do dalszej pracy!
Lubię wątróbki a jeszcze z sosem borówkowym , toż to delicje, pycha 🙂
Tak, ten sos zdecydowanie robi tu robotę 🙂
Szaszłyki genialne, polecam!
W niedzielę organizowałam grilla. Zrobiłam te szaszłyki i powiem, że są przeeeepyszne! Sos sztos! Goście zachwyceni. Dziekuję za przepis
Ciesze się bardzo, że smakowały 🙂
Sezon grillowy w pełni (gdyby ta pogoda się jeszcze poprawiła) więc przepis idealnie trafiony. Z pewnością wykorzystam podczas rodzinnych spotkań.
Ciepłe dni na szczęście już nadchodzą 🙂
Takiego dania jeszcze nie jadłam, ale może się skuszę. 🙂
Polecam z całego serca
Lubię wątróbkę, więc koniecznie muszę zrobić ten przepis 🙂
Pyszne. Bardzo je lubię. Najczęściej wybieram na szaszłyki wątróbkę kaczą lub indyczą.
Dobór wątróbki to już idywidualna kwestia 🙂
Oczywiście. Ale kurza to dla mnie banalny wybór. Jeszcze gęsia jest warta uwagi.
Pamiętam, że jak byłam mała, nie lubilam wątróbki, ale dzisiaj to co innego. Chętnie wypróbuję Twoją propozycję
Ja też za nią nie przepadałamw dzieciństwie. Polecam ten przepis, smakuje wyjątkowo!
Dziękuję, jestem o tym przekonana, tym bardziej, że lubię sos borówkowy.
Dziękuję że przypominasz mi o wątróbce. Forma szaszłyku to fajne urozmaicenie
Fajne i bardzo smaczne 🙂
W ogóle to moim zdaniem takie zestawienia smakowe są rewelacyjne!
O tak! Ja uwielbiam połączenie mięsa z owocami 🙂
W sumie jak tak sobie wspominam, to zawsze właśnie tego typu dania były moimi ulubionymi.
Uwielbiam jedzenie przygotowywane w formie szaszłyków, ale przyznam, że na wątróbkę nie wpadłam. Brzmi kusząco.
Koniecznie spróbuj 🙂