Dziczyzna jest bardzo cenionym surowcem mięsnym głównie ze względu na to, że nie zawiera substancji dodatkowych, którymi wzbogaca się pasze zwierząt hodowlanych. Jest smaczna, zdrowa i w 100% naturalna. Zapewnia niesamowite doznania kulinarne. Dziś postawiłam na mięso jelenia, które charakteryzuje się nie tylko wyjątkowym smakiem, ale także wysoką wartością odżywczą. Zawiera mało tłuszczu i cholesterolu, bogate jest w pełnowartościowe białko, witaminy i składniki mineralne. Udziec z jelenia to ciekawa kompozycja leśnych smaków i zapachów. Kruche i delikatne mięso, aromatyczne przyprawy, wytrawne wino, tworzą niebywale wyborne danie. Wzbogacone o kremową polentę i kieliszek czerwonego wina to już iście królewska uczta.
Porcje: 5
Składniki
- 1 kg udźca jelenia
- 250 ml wina czerwonego *
- 150 ml bulionu z dziczyzny lub wołowiny
- 100 ml słodkiej śmietanki
- 1 gałązka rozmarynu
- 3 ziarenka jałowca
- 3 łyżki musztardy
- 4 łyżki koncentratu pomidorowego
- 4 szalotki
- 3 ząbki czosnku
- 2 łyżeczki miodu
- 2 łyżki masła klarowanego
- pieprz czarny
- sól
Polenta
- 500 ml wody
- 500 ml mleka
- 180 g kaszki kukurydzianej
- 20 g masła
- 60 g parmezanu
- 1 łyżeczka soli
Dodatkowo
- gałązki rozmarynu
Przygotowanie
- Mięso wyjmujemy z lodówki i odstawiamy na 20 minut, aby nabrało temperatury pokojowej. Po tym czasie kroimy na jedno centymetrowe plastry, delikatnie solimy z każdej strony i odstawiamy na 10 minut. Na dużej patelni rozgrzewamy masło. Mięso osuszamy ręcznikiem papierowym i układamy na patelni. Obsmażamy z każdej strony do momentu, aż mięso nabierze ładnego, brązowego koloru i mocno się przyrumieni. Mięso przekładamy na talerzyk.
- Na patelnię wrzucamy posiekane szalotki i czosnek. Chwilę przesmażamy uważając, aby nie przypalić czosnku. Winem deglasujemy patelnię. Przekładamy mięso z powrotem na patelnię, dodajemy koncentrat pomidorowy, bulion, musztardę, jałowiec, rozmaryn i miód. Doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień, przykrywamy i gotujemy na wolnym ogniu przez 1,5 godziny. Pod koniec gotowania doprawiamy do smaku solą i świeżo mielonym czarnym pieprzem. Dodajemy śmietankę i gotujemy jeszcze przez 10 minut.
Polenta
- W wysokim garnku o grubym dnie doprowadzamy do wrzenia wodę, mleko i sól. Stopniowo dodajemy kaszkę kukurydzianą, cały czas mieszając. Zmniejszamy ogień i gotujemy do momentu, aż polenta zgęstnieje. Podczas gotowania należy dość często mieszać polentę, aby była gładka i nie przywarła do dna. Kiedy już uzyskamy pożądany efekt zdejmujemy garnek z kuchenki, dodajemy starty na drobnych oczkach parmezan i masło. Mieszamy do uzyskania gładkiej, jednolitej masy.
- Przed podaniem dekorujemy gałązkami rozmarynu. Do dania możemy podać konfiturę z żurawiny.
Odnośniki
- * użyłam wina Cabernet sauvignon
Uwagi dodatkowe
- do dania świetnie się sprawdzi wino Lyngrove Reserve Shiraz Pinotage 2011
Jeśli wypróbowałaś/eś ten przepis zostaw, proszę komentarz i napisz, czy Ci smakowało. Na pewno pomoże to innym czytelnikom, a mi będzie bardzo miło! Przepis możesz również ocenić i dodać zdjęcie przygotowanego dania. Będę również bardzo wdzięczna, jeśli polubisz moją stronę na facebooku – każde polubienie sprawia mi radość i motywuje do dalszej pracy!
Rzadko jadam dziczyznę, w ogóle mięso rzadko jadam. Jednak uważam, że dobrze przygotowana jest pyszna. Ważne jest, aby użyć aromatycznych przypraw, bo właśnie takich dziczyzna potrzebuje. To wino bardzo mi się podoba, nie tylko jako dodatek do mięsa 😉
Masz rację, dziczyznę trzeba dobrze doprawić 🙂
Nie przepadam za dziczyzną, ale muszę przyznać, że gdybym nie wiedziała z czego jest potrawa, na pewno zjadł abym z apetytem. 🙂
Jeszcze nigdy w życiu nie robiłam polenty. Musze wypróbować, bo ileż można jeść w sumie to samo na obiad.
Podane w bardzo gustownym stylu 🙂
Oj to chyba trudne choć chciałabym umiec
Spróbowałabym takiego jelenia, ale w sumie nie wiem, gdzie mogłabym dostać mięso.
W Polsce to nie mam pojęcia gdzie, ale w Makro z pewnością 🙂
Nie jadłam jeszcze jelenia i nie do końca mnie to kusi 🙂 ale patrząc po liście składników jestem pewna, że wyszedł bardzo smaczny 🙂
Niestety choć danie prezentuje się smacznie to nie zjem. Nie jem dziczyzny.
Nigdy nie przygotowywałam nic z dziczyzny i sama w sumie tylko kilka razy w życiu jadłam. Widząc co się dzieje na rynku mięsnym pewnie co raz więcej osób zacznie po nią sięgać
Uwielbiam dziczyzne. Zawsze przyrzadzamy z dodatkiem wina czerwonego. Jest bardzo smaczna. Zapewne Twoja wersja smakuje wybornie.
W naszym domu tez bardzo lubimy dziczyznę 🙂
Nigdy nie jadłam jelenia więc dopóki to nie będzie miało miejsca to nie porwę się na jego przyrządzenie, ale przepis bardzo ciekawy. 🙂
Dziękuję, zachęcam do spróbowania. Mięso jest naprawdę smaczne
Nigdy nie jadłam jelenia! Danie wygląda obłędnie 🙂
Dziękuję
Oj, choć pięknie się prezentuje to chyba bym nie chciała zjeść dziczyzny. Aczkolwiek gdyby podano mi tak pięknie prezentujące się danie i powiedziano, że to jakieś inne mięso, pewnie bym się zajadała 🙂
Warto spróbować 🙂
Musi być pyszne. Idalne na niedzielny obiad. Akurat przed nami weekend, więc jadę na zakupy i próbuje Twój przepis 🙂
Muszę kiedyś wykonać takie danie. Wygląda pysznie ! 🙂
Z przyjemnością spróbowałabym takiego dania, już sam sposób podania jest bardzo atrakcyjny
Wygląda jak danie z najlepszej restauracji 🙂 nigdy sama nie przyrządzałam dziczyzny muszę kiedyś koniecznie spróbować 🙂
To danie w stu procentach podbiłoby serce mojego taty. Musze je koniecznie przygotować na jego urodziny ktore ma w lutym 🙂
Co prawda mięska nie jem, ale polentę uwielbiam 🙂 Pięknie się prezentuje to danie.
Ale pychota!! :)))
Ja tak z innej beczki, mają Państwo cudne zdjęcia.. I te talerze z serduszkami.. Czy mogłabym dowiedzieć się jakiej są firmy? Serdecznie pozdrawiam
Dziękuję, talerzyk kupiony o ile dobrze pamiętam w Tesco w NI 🙂 Pozdrawiam
Ostatnio większość fajnych przepisów na jakie wpadam to przepisy z winem, a że jestem w ciąży to nie piję, ale może to znak, że powinnam więcej winogron jeść? 😉
Danie pewnie smakuje cudnie bo tak wygląda! Zresztą Małgosiu u Ciebie musi być dobre 🙂
pozdrawiam ciepło
Dziękuję, było na prawdę niebywale smaczne. Podobno potrawy z dodatkiem wina śmiało można jeść w ciąży, bowiem alkohol wyparowuje i zostaje sam smak. Aczkolwiek warto podpytać lekarza 🙂 Ja musiałam pić wino wytrawne, czerwone w ciąży – zalecenie lekarza 🙂 (oczywiście w umiarkowanych ilościach 😛 ) Pozdrawiam