Niechęć wyniesiona z dzieciństwa sprawia, że wątróbka traktowana jest często jako produkt niższej kategorii, a wręcz tania namiastka mięsa. Kojarzy się z czymś mało wartościowym i niesmacznym. Tymczasem sytuacja wygląda inaczej, wątróbka nie tylko może, ale wręcz powinna znaleźć swoje miejsce w diecie szczególnie osób aktywnych. Wątróbka jest źródłem wysokojakościowego białka, żelaza, solidnej dawki cynku i bogactwa witamin z grupy B. Ze względu na wysoką zawartość witaminy A, której nadmiar jest toksyczny, nie powinna być spożywana codziennie. Bez wątpienia jednak raz w tygodniu można sobie na porcję tego przysmaku pozwolić bez większych obaw. W szczególności aktywne fizycznie kobiety powinny pamiętać o jej walorach, gdyż w ich wypadku mogą okazać się nieocenione. Klasyczna wątróbka w gęstym, zawiesistym sosie jest wspomnieniem z dzieciństwa, które nie których przyprawia o mdłości. Również za nią nie przepadałam, ale odkąd w naszym domu pojawił się ten przepis, wszystko się zmieniło.
Porcje: 3
Składniki
- 500 g wątróbki drobiowej
- 1 duża cebula
- 5 ząbków czosnków
- 3 średnie marchewki
- 1 duży korzeń pietruszki
- 1 mały seler
- 400 g pomidorów pelati
- 100 ml wody
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego
- 3 liście laurowe
- 4 ziarenka ziela angielskiego
- 6 łyżek oleju
- ⅓ łyżeczki papryki ostrej
- pieprz czarny
- sól
Przygotowanie
- Wątróbkę oczyszczamy, myjemy i kroimy na mniejsze kawałki. Na patelni rozgrzewamy 3 łyżki oleju, wrzucamy wątróbkę i podsmażamy do momentu, gdy nie będzie widoczna krew. Warzywa obieramy i ścieramy na tarce o dużych oczkach. Cebulę kroimy w półplasterki.
- Na patelni do duszenia rozgrzewamy pozostały olej, wrzucamy wszystkie warzywa, czosnek przeciśnięty przez praskę, liście laurowe i ziele angielskie. Dusimy pod przykryciem około 10 minut. Następnie dodajemy zblendowane pomidory, koncentrat pomidorowy oraz wodę. Dusimy kolejne 10 minut. Na samym końcu dodajemy kawałki wątróbki bez tłuszczu, oraz przyprawy. Mieszamy i dusimy wszystko razem około 5 minut. Danie powinno być lekko pikantne, więc nie żałujmy pieprzu. Podajemy na gorąco z tłuczonymi ziemniakami.
Uwagi dodatkowe
- wątróbkę zawsze solimy pod koniec gotowania, w przeciwnym razie będzie twarda
- podczas smażenia wątróbki pamiętajmy, aby jej nie przesmażyć. Zbyt długie smażenie sprawi, że wątróbka będzie twarda
Jeśli wypróbowałaś/eś ten przepis zostaw, proszę komentarz i napisz, czy Ci smakowało. Na pewno pomoże to innym czytelnikom, a mi będzie bardzo miło! Przepis możesz również ocenić i dodać zdjęcie przygotowanego dania. Będę również bardzo wdzięczna, jeśli polubisz moją stronę na facebooku – każde polubienie sprawia mi radość i motywuje do dalszej pracy!
My w dzieciństwie zawsze lubiłyśmy wątróbkę 😀
Lubię wątróbkę w każdej postaci 🙂
Oj ta ja z tych co nie lubią. Nie pasuje mi zapach, ale nie tylko z wątróbką mam taki problem.
W takiej odsłonie przygotowuję często rybę, ale wątróbkę jeszcze nie, zatem chętnie wypróbuję, może nam zasmakuje. 🙂
Zachęcam do spróbowania 🙂
Ja ostatnio staram się nie jeść mięsa ani tego typu rzeczy z przyczyn zdrowotnych, ale Twój post mi w tym nie pomaga, bo to co przygotowałaś wygląda to mega smacznie!! Pozdrawiam 🙂
nie dla mnie, bo nie lubię wątróbki 🙁
Mnie chyba nic nie przekona do wątróbki, nawet to, choć ładnie wygląda 🙂
Nie lubię wątróbki, nie mogę się przemóc, żeby ją zjeść. Ale zaproponuję mamie ten przepis, bo lubi wątróbkę 😉
Nie ma tu żadnych wegan, czy bretarian? To się przyznam: uwielbiam wątróbkę. Jeju, aż mi ślinka leci, jak sobie przypomnę, bo baaardzo dawno jadłam. Nie kupuję w sklepie mięsa – tylko dary od rodziny ze wsi. I wierzcie – nic nie da się porównać, ze smakiem świeżonki…
Nie przepadam za wątróbką, ale za to moi rodzice ją uwielbiają. Podeślę im ten przepis 😉
Przepis idealny dla mojego męża 🙂 On uwielbia wątróbkę 🙂
Córka uwielbia ale w takiej wersji jeszcze nie robiłam jutro kupie i zrobimy.
Mniam, uwielbiam całą sobą!!! Zapewne dziwna jestem ale kocham wątróbkę.
Uwielbiam wątróbkę w każdej postaci. Chętnie przetestuję przepis.
Choć nie zgodzę się z tym, że „niechęć wyniesiona z dzieciństwa” 🙂 Moje dziecko od małego miało przemycaną wątróbkę w posiłkach i teraz zjada bez większych fanaberii. Choć przepisy są różne i nie każdy smakuje tak samo…
Ja akurat uwielbiam watrobke, najczesciej przyzadzam z cebulka i jablkiem z dodatkiem bialego wina – klasyk, ale ten przepis chetnie przestestuje <3
Ja ją bardzo lubię, Ale w klasycznej wersji.
Ni właśnie ja przez ta traumę dzieciństwa wciąż na wątróbkę nie mogę patrzeć 🙁 może jednak czas wreszcie spróbować. Trochę lat minęło 😉
Mój mąż dałby się posiekać za takie danie 😀
Mniam to musi byc pyszn e 😉
Bardzo lubię wątróbkę, ale takiej wersji smakowej jeszcze nie próbowałam.
Ojej! Watróbka z warzywami… Niby tak oczywiste, a jeszcze nigdy na taki sposób podania nie wpadłam. Zawsze tylko duszona z cebulką. Dzięki za przepis!
Kocham watrobke i chetnie zrobie ja z Twojego przepisu <3
U mnie wątróbkę robi mój mąż, jest mistrzem. Muszę mu pokazać przepis.