Grudzień pachnie inaczej. Pachnie magicznie! W powietrzu unosi się zapach świerku, piernika i pomarańczy. Ulegam tej grudniowej magii, nucąc świąteczną piosenkę, która właśnie leci w radio. Jak bumerang wracają wspomnienia z dzieciństwa, świąt ciepłych, rodzinnych, przesiąkniętych tradycjami i smakami potraw, które przez tyle lat przygotowane były przez Babcię, potem Mamę. Potrawą, która na stałe wpisana jest w krajobraz naszych świąt, jest zapiekanka śledziowa. Nie wiele osób o niej słyszało, nie wiele osób ją zna. Pochodzi z Kresów Wschodnich, gdzie korzenie ma moja rodzina. Dawniej pieczona była przez moją babcię w ciężkich żeliwnych naczyniach w duchówce. Przepis nigdy nie został przelany na papier, a mimo to przetrwał do dziś. Przechodził z pokolenia na pokolenie. Dzięki temu, iż co roku uczestniczyłam w przygotowaniach do świąt, mogłam się uczyć i chłonąć. Wpisana zostałam tak dosłownie, namacalnie w rodzinną tradycję, a przepis na zapiekankę śledziową został we mnie, mogę go dalej świątecznie realizować.

Zapiekanka śledziowa to prosta potrawa, składająca się z ziemniaków, śledzi, cebuli oraz prawdziwego, tłoczonego na zimno oleju rzepakowego. Rozkochała w sobie nie jedno podniebienie! Ot zwykłe ziemniaki, ale kiedy przejdą smakami wszystkich składników, smakuje fantastycznie. Jest tą jedną, jedyną najbardziej wyczekiwaną potrawą w wigilijny wieczór. Co roku, kiedy wyjmuję z piekarnika zapiekankę, a w domu unosi się wspaniały jej zapach, wkraczam w swego rodzaju ''poza czas''. Tak mocno wtedy czuję, że są obecne te tak bliskie mi osoby, jak i te już nieobecne. Bo przecież w takich przepisach, jest szczypta obecnej tu i teraz przeszłości. Jest magia!

Przygotowanie20

Gotowanie2

Moczenie śledzi2

Czas całkowity4 20

Drukuj

5 from 2 votes

Porcje: 8

Author: Wędrówki po kuchni

Składniki

5- 6 filetów śledziowych a'la Matias
5 dużych ziemniaków
2-3 średnie cebule białe
120 ml oleju rzepakowego tłoczonego na zimno *
pieprz cytrynowy **
pieprz czarny grubo mielony

Przygotowanie

Filety śledziowe zimnym mlekiem i moczymy około 2 godzin. Czas moczenia śledzi może się wydłużyć, jeśli są bardziej słone. Wówczas należy zmienić mleko na świeże i moczyć dalej. Śledzie można także moczyć w wodzie, ale to właśnie dzięki nabiałowi nabiorą kruchości i będą delikatniejsze. Po namoczeniu śledzie odsączamy na sicie, osuszamy ręcznikiem papierowym i kroimy w skośne, 1,5-2 cm paski.
Do przygotowania tej zapiekanki będzie nam potrzebne naczynie żaroodporne. Świetnie również sprawdzi się gęsiarka. Ważne, aby naczynie miało pokrywkę. Na dno naczynia wylewamy odrobinę oleju i układamy warstwę ziemniaków. Obficie posypujemy pieprzem czarnym oraz pieprzem cytrynowym. Wierzch posypujemy cebulą, wykładamy porcję śledzi i polewamy olejem. Tak postępujemy z każdą warstwą. U mnie jest to zazwyczaj 3-4 warstwy, jednak ilość warstw zależy od wielkości naczynia. Ostatnią warstwę zapiekanki powinny stanowić ziemniaki, polane olejem i posypane pieprzem czarnym oraz cytrynowym.
Zapiekankę przykrywamy pokrywką i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 190'C. Pieczemy przez około 1½ godziny. Po tym czasie, jeśli zapiekanka z wierzchu nie zrumieniła się, zdejmujemy pokrywkę i pieczemy kolejne 10-20 minut. Wierzch zapiekanki powinien być rumiany, a ziemniaki miękkie.

Odnośniki

* można oczywiście zastąpić zwykłym olejem. Jednak zachęcam Was do użycia oleju tłoczonego na zimno
** w oryginalnym przepisie nie było pieprzu cytrynowego, więc śmiało można go pominąć, choć uważam, że pasuje idealnie

Uwagi dodatkowe

czas pieczenia zapiekanki podaję orientacyjnie, gdyż wszystko zależy od naczynia, ilości warstw jak i piekarnika
cały sekret tej zapiekanki tkwi właśnie w surowych ziemniakach, więc nie polecam wcześniejszego ich gotowania

To jest mój rodzinny przepis. Jeśli kopiujesz – podaj źródło!

Jeśli wypróbowałaś/eś ten przepis zostaw, proszę komentarz i napisz, czy Ci smakowało. Na pewno pomoże to innym czytelnikom, a mi będzie bardzo miło! Przepis możesz również ocenić i dodać zdjęcie przygotowanego dania. Będę również bardzo wdzięczna, jeśli polubisz moją stronę na facebooku – każde polubienie sprawia mi radość i motywuje do dalszej pracy!