Sezon na cytrusy w pełni! To właśnie teraz te tropikalne owoce są najsłodsze, najdorodniejsze i najtańsze. Warto ten sezon dobrze wykorzystać. Dla miłośników tych zimowych owoców polecam wspaniałą, domową nalewkę cytrusową. Ten trunek wyróżnia się lekkim, kwaskowym, cytrusowym smakiem z wyczuwalną minimalną nutą goryczki. To właśnie ta nuta goryczki powoduje, że nalewka staje się szlachetna i niepowtarzalna w smaku. Ma cudowną barwę i świeży zapach owoców. Latem, dobrze schłodzona fantastycznie orzeźwia. Zimową porą zaś cudownie rozgrzewa. To jak, skusicie się na kieliszeczek?
Składniki
- 2 litry spirytusu nalewkowego 60% *
- 5 dużych pomarańczy bio
- 5 dużych, czerwonych pomarańczy bio
- 2 grejfruty czerwone bio
- 3 limonki
- 2 duże cytryny bio
- 2 liście kafiru
- 560 g cukru **
Przygotowanie
Maceracja
- Pomarańcze, cytryny oraz grejfruty dokładnie myjemy, wyparzamy i osuszamy ręcznikiem papierowym. Przy pomocy ostrego noża obieramy skórki tak, aby maksymalnie oddzielić skórkę od albedo. Musimy pozyskać tylko skórkę, bez białego miąższu. Skórki zalewamy alkoholem w takiej ilości, aby w całości je zakrywał. Odstawiamy w ciepłe, słoneczne miejsce na 3-4 dni. Skórek z limonek nie używamy!
- Po tym czasie skórki odcedzamy od alkoholu. Skórki wyrzucamy, a alkohol przelewamy do szklanej butelki i odstawiamy w ciemne miejsce.
- Limonki obieramy ze skórki, usuwamy dokładnie z owoców albedo i kroimy w plasterki. Pomarańcze, grefruty oraz cytryny obieramy dokładnie z pozostałości albedo i kroimy w plastry. Pokrojone owoce przekładamy do dużego słoja i dodajemy liście kafiru. Całość zalewamy pozostałym alkoholem, zakręcamy szczelnie słoik i odstawiamy na 4 tygodnie.
- Po tym czasie odcedzamy owoce przez gazę, aby pozbyć się pierwszego osadu. Alkohol przelewamy do szklanych butelek i odstawiamy w ciemne miejsce. Owoce z powrotem przekładamy do słoja i zasypujemy warstwowo cukrem. Cukier wydobędzie resztę aromatu i wyciągnie też znajdujący się w owocach alkohol. Słoik zakręcamy i ponownie odstawiamy w ciepłe, słoneczne miejsce na kilka dni. Codziennie postrząsamy słojem z owocami, aby by cukier się rozpuścił.
- Po całkowitym rozpuszczeniu się cukru owoce odcedzamy. Delikatnie odciskamy sok z owoców. Powstały płyn łączymy z wcześniej zlanym alkoholem z owoców i skórek.
Klarowanie
- Nalewkę odstawiamy na około 2-3 tygodnie w ciemne miejsce, aby osad osiadł na dno butelki. Proces ten można przyspieszyć, trzymając nalewkę w chłodnym miejscu np. lodówce. Można także użyć kilku kropel pektoenzymu, który znacznie skróci proces klarowania, nawet do tygodnia. Po tym czasie nalewkę bardzo ostrożnie przenosimy na blat tak, aby nie naruszyć zebranego na dnie osadu.
Filtracja
- Istnieje kilka sposobów filtracji. Filtry do kawy, gaza, specjalne worki filtracyjne itp. Wypróbowałam wszystkie metody i uważam, że najlepszym sposobem filtracji nalewek jest czas, wężyk oraz płatki kosmetyczne. I ten sposób dziś przedstawię. Przy pomocy cienkiego silikonowego wężyka ściągamy nalewkę znad osadu. Nalewka powinna być już klarowna, jednak zalecam dodatkową filtrację przez waciki kosmetyczne.
- Jeżeli nie posiadacie wężyka, nalewkę można od razu filtrować przez waciki kosmetyczne. Proces filtracji należy jednak wtedy powtórzyć 2-3 razy, aby uzyskać klarowność nalewki.
Maturacja
- Gotową nalewkę rozlewamy do szklanych butelek i odstawiamy w ciemne miejsce. Czas leżakowania to minimum pół roku, choć zachęcam Was, aby pozostawić nalewkę do maturacji na dłuższy okres. Czas działa na jej korzyść, uzyskuje wtedy pełnię smaku i aromatu.
Odnośniki
- ** lub 700 ml spirytusu 96% i 1,3 l wódki 40%** cukru można dodać mniej lub więcej. Wszystko zależy od słodkości owoców i Waszego smaku. Lepiej dodać mniej, dosłodzić zawsze zdążycie!
Jeśli wypróbowałaś/eś ten przepis zostaw, proszę komentarz i napisz, czy Ci smakowało. Na pewno pomoże to innym czytelnikom, a mi będzie bardzo miło! Przepis możesz również ocenić i dodać zdjęcie przygotowanego dania. Będę również bardzo wdzięczna, jeśli polubisz moją stronę na facebooku – każde polubienie sprawia mi radość i motywuje do dalszej pracy!
Oj skusze sie, skusze, marzy mi sie taka nalewka, zebym tylko znalazla czas, zeby przygotowac….
Najwięcej pracy jest przy obieraniu, dalej robi się prawie sama 🙂
W sumie u nas nikt chyba nie wpadł na to, by robić nalewki z kupnych dla nas owoców.
A szkoda, bo to świetny produkt na nalewki 🙂
Też racja, więc tym bardziej warto to zmienić.
Sezon na cytrusy to z pewnością idealny czas, aby przygotować domową nalewkę cytrusową, która zachwyca swoim bogatym smakiem.
O tak! Warto dobrze wykorzystać ten czas, by potem cieszyć się ich smakiem
Wymagająca czasu ale myślę że warto. Satysfakcja gwarantowana.
Pracy przy tym nie jest dużo, aczkolwiek to czekanie…
Najbardziej lubiany alkohol w akademikach. Dziękuję za ten post, zabieram się do przygotowania, będzie co pić.
Bo podobno nie ma po nim kaca 🙂
Brzmi dobrze, jeszcze nigdy nie robiłam nalewki, może najwyższy czas spróbować. 🙂
Pewnie, że czas na próbę 🙂 Toi nic trudnego 🙂
uwielbiam owoce cytrusowe i zgadzam się że trzeba z okazji korzystać, bardzo dziekuję za inspiracje
Jestem zaskoczony, że można cytrusy wykorzystać w ten sposób. Wspaniała propozycja!
Dziękuję
Ja też nie pomyślałabym o tym, by to zrobić.
Super. U mnie limoncello i pomarańczowa z kawą.
Nalewki cytrusowej w naszym domu na pewno jeszcze nie było.
Warto to zmienić i dać jej szansę 🙂